Obraz walczącej o swojego męża Romy Wąsik poruszył tysiące osób, co później przełożyło się między innymi na kilkusettysięczną frekwencję Protestu Wolnych Polaków, sprzeciwiających się w całym kraju bezprawiu Donalda Tuska. Tego obecna ekipa nie mogła puścić płazem. Jak przekazał Maciej Wąsik, wobec jego żony wszczęto postępowanie dyscyplinarne.
- Zostaliśmy wezwani na czwartek do prokuratury. Mają nam zostać postawione zarzuty dot. nielegalnego udziału w głosowaniach sejmowych. Traktujemy te działania prokuratury jako aktywne zwalczanie opozycji w kraju. To działania bezprawne, świadczące o służalczości niektórych ludzi w prokuraturze - mówił dziś podczas konferencji prasowej Mariusz Kamiński.
Jak przekazał Maciej Wąsik, represje polityczne ze strony rządzących nie uderzają wyłącznie w nich, polityków.
- Te represje dotykają nie tylko nas, ale również mojej rodziny - przyznał.
Poinformował, że wobec jego żony - Romy Wąsik - która pracuje w instytucji publicznej, wszczęto postępowanie dyscyplinarne.
- Nadgorliwy urzędnik stwierdził, że nawoływała ona do demonstracji antypaństwowych. To język jak ze stanu wojennego - porównał.
Zakpił, że jego żonie zarzuca się też „publiczne okazywanie zażyłości z posłem na Sejm”.
- Rozumiem, że chodzi o mnie. Tak to jest… Tak się złożyło, że nasze małżeństwo jest zażyłe - dodał.
- Nie boimy się żadnych represji ze strony Donalda Tuska. Nie zastraszy nas. Nie będziemy mdleć w prokuraturze, a twardo prezentować swoje stanowisko
- zadeklarował na koniec.
Po bezprawnym zatrzymaniu Kamińskiego i Wąsika, jego żony natychmiast wezwały do solidarności z ich mężami. Stały się osobami publicznymi, pociągając za sobą setki osób, które w mrozie i deszczu gotowe były stać długie godziny przed aresztami śledczymi, solidaryzując się z przetrzymywanymi politykami PiS.
Także żony obu polityków wystąpiły do prezydenta Andrzeja Dudy o ponowne ułaskawienie.