Program, w którym redaktor naczelny "Do Rzeczy" Paweł Lisicki oraz redaktor Marek Miśko krytykowali ideologię LGBT, został... usunięty z serwisu Youtube. Dziennikarzom zarzucono mowę nienawiści. - To jakiś kompletny absurd - mówi portalowi Niezalezna.pl Lisicki i zapowiada, że program będzie umieszczony na innej platformie.
- Dlaczego musimy umieć rozróżniać nauczanie Kościoła w kontekście ideologii LGBT od samego homoseksualizmu? Czy brak wyraźnego określania grzechu sodomii przyczynia się do utwierdzania homoseksualistów w przekonaniu, że da się go połączyć z nauczaniem Chrystusa?
- te pytania postawili Paweł Lisicki i Marek Miśko w najnowszym programie "Wierzę". Nie brakowało krytycznych słów na temat ideologii LGBT. Materiał został umieszczony w serwisie Youtube, ale... szybko zniknął. Okazało się, że nie bez przyczyny. Program został zablokowany przez ten serwis.
- Jak rozumiem, głównym powodem było to, że rzekomo w programie była szerzona mowa nienawiści. To jakiś kompletny absurd, bo w tym programie zarówno ja, jak i współprowadzący - pan Miśko, podkreślaliśmy potępienie używania przemocy, jakiejkolwiek agresji i brutalności. Natomiast krytykowaliśmy ideologię LGBT
- wyjaśnia redaktor Paweł Lisicki w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.
Choć treści krytyczne do ideologii LGBT są usuwane z Youtube, w tej platformie bez problemu można znaleźć filmy, które mogą urażać uczucia religijne katolików. Tego typu publikacje są swobodnie promowane. Co sądzi o tym Paweł Lisicki?
- To pokazuje całkowitą nierównowagę stron w tej dyskusji. Mamy do czynienia po pierwsze z naruszeniem wolności słowa, a po drugie - co jest rzeczą całkowicie szokującą - z promowaniem jednej ze stron. Treści broniące, wspierające ideologię LGBT są promowane i pokazywane, natomiast krytyka jest usuwana. Nawet nie wystarczy to, że ktoś, kto krytykuje, wyraźnie zaznacza sprzeciw wobec agresji i wobec przemocy. Wystarczy sama krytyczna opinia i już z tego powodu taki program jest usuwany. To coś absolutnie skandalicznego
- wyjaśnia.
Jest jednak i dobra wiadomość. Programu "Wierzę" o ideologii LGBT obecnie obejrzeć już nie można, ale niewykluczone, że wkrótce pojawi się taka możliwość.
- Wiem, że będzie próba umieszczenia programu na innej platformie. Tak czy inaczej, Youtube rzeczywiście to zablokował
- skwitował redaktor naczelny "Do Rzeczy".