Gdy pojawiły się pierwsze informacje o powodzi, tysiące Polaków próbowało dowiedzieć się, w jaki sposób można pomóc mieszkańcom w zabezpieczeniu ich miejscowości oraz udzielić wsparcia już po zalaniu. W obliczu chaosu komunikacyjnego w państwowych instytucjach miejscem ogromnej wymiany informacji stała się działająca na Facebooku grupa Kłodzko 998 Alarmowo. – Ludzie widzą i piszą, wiedzą więcej – mówi w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Maciej, założyciel grupy, która liczy już ponad 101 tys. członków. Informują m.in. o osobach potrzebujących pomocy, o potrzebnym sprzęcie czy oferują noclegi.
Grupa Kłodzko 998 Alarmowo na Facebooku
Jak opowiada nasz rozmówca, grupa powstała 5 lat temu i służyła do wymiany informacji głównie o wypadkach i utrudnieniach na drogach w okolicach Kłodzka.
– Na grupie dodawano 3-5 postów dziennie. W sobotę 14 września mieliśmy dokładnie 16 tysięcy członków. Obecnie jest 101 tysięcy
– mówi Maciej. Podkreśla, że na początku powodzi masowo i bardzo szybko zaczęły dołączać nowe osoby, które szukały informacji o powodzi oraz potrzebach na miejscu.
– To było nie do ogarnięcia. W szczycie było 2,5 tysiąca postów. Żaden urząd nie ma takiego przepływu informacji z prostej przyczyny. Ludzie widzą i piszą, wiedzą więcej
– mówi założyciel grupy. Podkreśla, że gminni koordynatorzy nie zawsze są w stanie kontrolować sytuację na dużym obszarze, a skontaktowanie się z nimi nie było łatwe. Szczególnie na początku. – Pomoc jest niesiona sprawnie dzięki bezpośredniemu przepływowi informacji – podkreśla Maciej.
Jak opowiada, jego mieszkanie również zostało zalane.
– Zaczynało się niewinnie. Pojawiła się woda ze studzienek kanalizacyjnych i zaczęła zalewać ulice, parking, mimo worków zaczęła się wlewać w nasze wejście. Zamknąłem drzwi położyłem szmatę i docisnąłem workami. Wszedłem na klatkę oknem i patrzyłem jak woda wpływa przez uszczelkę w drzwiach, pompa nic nie dawała, więc się poddałem. Stałem w oknie na piętrze i obserwowałem podwórze jak znika pod wodą. Śmietniki zaczęły pływać po podwórzu
– mówi założyciel grupy Kłodzko 998 Alarmowo.
Przypomnijmy, że właśnie na tej grupie został dodany słynny post o „uzbrojonych szabrownikach” i ustawianym wywiadzie z mieszkańcami Lądka-Zdroju. Jego 22-letni autor został później zatrzymany. Jak podał portal wp.pl, jedna z bliskich osób Sebastiana T. opowiedziała, że policjanci pojawili się, gdy młody mężczyzna pomagał w sprzątaniu zalanej piwnicy. Policjantów miało być 6 i „byli uzbrojeni, ubrani na czarno, niektórzy w kominiarkach”. Młody mężczyzna został wyprowadzony i noc spędził na tzw. dołku. Komendant główny policji insp. Marek Boroń podczas posiedzenia sztabu kryzysowego mówił o przypadkach dezinformacji, „która dzieje się na portalach społecznościowej i w samej sieci”. Boroń zapowiadał, że Sebastian T. miał być „rozliczany” z powodu treści z Facebooka. Jak wynika z wcześniejszych ustaleń, został przesłuchany w charakterze świadka w związku z art. 172 Kk, dot. utrudniania akcji ratowniczej.