Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Ambasador Niemiec zaatakował polskiego europosła. A zaczęło się od reparacji

Arkadiusz Mularczyk zaproponował nowemu ambasadorowi Niemiec w Polsce lekturę raportu o stratach wojennych Polski. W odpowiedzi - Miguel Berger - zaatakował eurodeputowanego. - Ciągłe podziały kreowane przez ludzi takich jak pan, pomagają jedynie Putinowi - napisał ambasador.

Powołany niespełna dwa miesiące temu na stanowisku ambasadora Niemiec w Polsce Miguel Berger, już angażuje się w polską politykę.

W wywiadzie dla TVN24 mówiąc o niedawnym wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego, który wskazywał, że "Niemcy chcą zabrać nam państwo", powiedział, że "obraz nie odpowiada rzeczywistości".

A co nowy ambasador ma do powiedzenia w sprawie reparacji?

- Czasami mam wrażenie, że niektóre osoby, które mówią o reparacjach, mówią o tym, dlatego że może nie chcą, żeby relacje polsko-niemieckie rozwijały się pozytywnie

- powiedział Berger w TVN24. Mówił o "wspólnym budowaniu przyszłości". - Polska i Niemcy to tak duże kraje, że muszą działać razem. My w pełni rozumiemy jak bardzo Polska cierpiała podczas okupacji niemieckiej, wiemy jakie zbrodnie popełniliśmy w tamtych czasach. Chcemy przenieść nasze relacje ku lepszej przyszłości - dodał.

Ogółem - bez konkretów.

Atak na europosła

Arkadiusz Mularczyk, europoseł PiS, były wiceminister spraw zagranicznych i szef rady naukowej Instytut Strat Wojennych im. Jana Karskiego, zadeklarował, że chętnie może przekazać Bergerowi Raport o stratach wojennych Polski.

- Dokument jasno ukazujący skalę zniszczeń oraz nierozliczony dług Niemiec wobec Polski. Jest to kluczowy element zrozumienia, jakie kroki są niezbędne po stronie Niemiec, aby budować prawdziwe, partnerskie i odpowiedzialne relacje polsko-niemieckie - napisał Mularczyk.

- Szanowny panie pośle, myli się pan sądząc, że pański „raport” i pański aktywizm będą kształtować przyszłość naszych relacji. Ciągłe podziały kreowane przez ludzi takich jak pan, pomagają jedynie Putinowi

- odpowiedział ambasador.

Mularczyk odparł, że reakcja ambasadora "pokazuje całkowite wyparcie historii i niemieckiej odpowiedzialności za wywołanie II wojny światowej".

Ocenił, że "powrót do Berlina byłby rozwiązaniem uczciwszym wobec obu naszych narodów".

 

Źródło: niezalezna.pl