Prezydent Karol Nawrocki zdecydował o niepodpisywaniu nominacji dla 46 sędziów, którzy jego zdaniem naruszyli porządek konstytucyjno-prawny Rzeczpospolitej Polskiej. Zapowiedział jednocześnie, że nie będzie “także dawał awansów (...) tym sędziom, którzy słuchają złych podszeptów ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka”. Jak ustalił portal niezalezna.pl, prezydent odmówił awansu ośmiu sędziom do Sądów Apelacyjnych i 38 - do Sądów Okręgowych. Na liście nie ma żadnych asesorów.
Temat odmowy nominacji sędziowskich pojawił się dzisiaj w programie "Rewolwer" na antenie TV Republika.
- To są dwa poziomy, na których należy tę sprawę rozpatrywać. Rzeczywiście, prezydent dał jasny sygnał, który jest sygnałem aktywnym - uruchomił procedurę, która ma przywoływać sędziów do jakiegoś elementarnego porządku. Ten, kto podważa polską konstytucję, kto kwestionuje polskie prawo i ten kto kwestionuje status innych sędziów - po prostu nie będzie w ciągu 5 najbliższych lat awansował. To procedura, którą prezydent wdrożył i jest to pierwsza płaszczyzna - powiedziała Katarzyna Gójska, zastępca redaktora naczelnego "Gazety Polskiej".
- Druga płaszczyzna jest taka, że skoro powiedziało się A, to trzeba powiedzieć też B. To B to oczywiście nominacje sędziowskie, nie te, które się dokonały na najniższym poziomie, bo ich nikt nie kwestionuje, ale nominacje sędziowskie do sądów wyższej rangi. Tego zabrakło. Jeżeli pan prezydent chce, by to, co zrobił, było autentycznie skuteczne - to musi też nominować sędziów do sądów wyższych instancji, bo jeśli tego nie zrobi, to de facto będziemy mieli do samo
- dodała.
Katarzyna Gójska uznała, że może to zaowocować reakcją rządu i utrwalaniem bezprawnego podziału wśród sędziów.
- Jednych nie nominuje, ale o drugich się nie wypowiada, tak jakby nie mógł ich nominować. Jeśli nie może ich nominować, to za kilka tygodni usłyszymy od ministra Waldemara Żurka czy premiera Donalda Tuska, że skoro nawet prezydent nie dokonuje tych nominacji, to znaczy, że jakieś podstawy ku temu ma i jest jakiś problem. To będzie utrwalać chory i niezgodny z prawem podział na neo- i paleosędziów. Jeżeli to, co zrobił prezydent, a to bardzo dobra decyzja, ma zadziałać, to musi się wydarzyć ten drugi krok. Bez tego nie będzie to działać, to będzie tylko pociągnięcie prętem po kratce - powiedziała.
"Prezydent nie może się przestraszyć"
W trakcie programu widzowie zwrócili uwagę, że prezydent dokonał nominacji sędziowskich. 14 października 2025 r. Karol Nawrocki wręczył nominacje sędziowskie 60 osobom - powołując je do sądów rejonowych i wojewódzkich sądów administracyjnych. Cztery osoby powołane zostały na stanowiska asesorskie. Gójska zaznaczyła, że nominacje dotyczą "tych sędziów, których nie kwestionuje nawet pan Żurek".
- Porusza się w granicach komfortu i bezpieczeństwa. Tak to odbieram - chodzi o to, żeby dokonał nominacji sędziów, którzy w kategoriach pana Żurka są w "grupie czerwonej, czy żółtej, czyli sędziów do sądów wyższych instancji, m.in. Sądu Najwyższego. Prezydent musi to robić, on ma dokonywać nominacji, nie może się przestraszyć. (...) Łamanie prawa, które następuje obecnie, jest de facto niszczeniem polskiego państwa. Więc stąd moje oczekiwanie, że te nominacje sędziowskie będą - przekazała.