Za wyjazd z Polski i powrót do swojego kraju migranci będą otrzymywali pieniądze od polskich władz. Taki zapis znajdzie się w pakiecie zmian do ustawy o cudzoziemcach, którym wkrótce zajmie się rząd - ustaliło Radio ZET. "Niesłychane" - pisze wicerzecznik PiS Mateusz Kurzejewski.
Rząd Donalda Tuska zwija niejedną inwestycję tłumaczeniem jak za dawnych lat, że "pieniędzy nie ma i nie będzie". Tymczasem okazuje się, że pieniądze się znajdą, ale... dla nielegalnych migrantów, by zachęcić ich do opuszczenia Polski. Do takich skandalicznych zapisów projektowanej ustawy dotarło Radio ZET.
Pamiętacie newsa o 40 tys. nielegalnych migrantów, których Niemcy chcą przerzucić do Polski?
— Mateusz Kurzejewski (@MKurzejewski) November 13, 2024
Rząd znalazł rozwiązanie co z nimi zrobić - minister Duszczyk mówi wprost, że będziemy im płacić za powrót do kraju pochodzenia.
Niesłychane.
🤯🤯🤯 https://t.co/pmoTvKyMr1
Polska nie byłaby pierwszym państwem, które coś takiego wymyśliło - Litwa za powrót do ojczyzny płaci migrantom tysiąc euro, Wielka Brytania - trzy tysiące funtów. Nie wiadomo jeszcze, ile mieliby dostać migranci z kieszeni polskiego podatnika.
To jest jeden z instrumentów, który zwiększa szanse, że dana osoba dobrowolnie powróci do państwa pochodzenia lub państwa tranzytu
Wyjaśnił też, kogo dotyczy ten zapis. "Raczej mówimy na przykład o osobach, które zarejestrowały się w Polsce jako ubiegające się o ochronę międzynarodową, wyjechały potem do Niemiec, stamtąd zostały zawrócone i my coś musimy z nimi zrobić" - dodał Duszczyk.
Zaznaczył też, że jeśli kraj pochodzenia migranta jest "uznawany za niebezpieczny", to nie można tam migranta zawrócić, ale "dać ofertę, żeby chciał wrócić dobrowolnie".