Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) w 2023 r. przeznaczył aż pół miliarda złotych w dwóch pierwszych turach programu dofinansowania zakupu samochodu do transportu osób poruszających się na wózku inwalidzkim. W tym roku przeznaczono już tylko nieco ponad 60 mln złotych. - Ten program cieszył się dużą popularnością. To oszczędzanie na osobach niepełnosprawnych – mówi poseł PiS Urszula Rusecka w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.
We wrześniu 2022 r. PFRON ogłosił program „Samodzielność – Aktywność – Mobilność. Mobilność osób z niepełnosprawnością”. Ma on ułatwić transport osób z najcięższymi niepełnosprawnościami. Fundusz udziela pomocy finansowej przy zakupie nowego lub używanego samochodu dostosowanego do potrzeb kierowcy lub pasażera ze znacznym stopniem niepełnosprawności, który porusza się na wózku inwalidzkim. Chodzi o takie pojazdy, które umożliwiają zajęcie miejsca kierowcy lub pasażera bez konieczności przesiadania się z wózka inwalidzkiego. Program kierowany jest do osób z niepełnosprawnością uniemożliwiającą poruszanie się bez użycia wózka. W 2022 r. informowano, że na jego realizację przeznaczono 250 mln złotych. Program miał być realizowany w latach 2022-2025.
Jak później informował PFRON, w pierwszej turze wartość dofinansowania wyniosła 150 mln złotych, a wsparciem objęto ponad 1 tys. osób. W związku z dużym zainteresowaniem Fundusz zawnioskował do Komisji Finansów Publicznych o większe środki na ten cel, wskutek czego kwota przeznaczona na realizację wniosków w drugiej turze naboru została zwiększona do 350 mln złotych. W 2023 r. PFRON na ten program przekazał łącznie 500 mln złotych dla blisko 3,5 tys. osób z niepełnosprawnościami.
W lutym tego roku Fundusz poinformował o przeznaczeniu kwoty 30 mln złotych w trzeciej turze programu, a w lipcu o przeznaczeniu nieco ponad 31 mln złotych w czwartej turze. Dla porównania kwota 30 mln złotych w 2023 r. została przekazana 200 beneficjentom tylko w woj. łódzkim.
Aktualny nabór wniosków już dobiega końca, potrwa do 31 sierpnia tego roku.
Oburzona tą sytuacją jest poseł Urszula Rusecka.
- Ten program cieszył się dużą popularnością. To oszczędzanie na osobach niepełnosprawnych, niesamodzielnych, tych najbardziej potrzebujących wsparcia. Rząd szuka oszczędności wśród najsłabszych, bo jak widać, tak jest najłatwiej
– ocenia parlamentarzystka.