Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Tusk zwołał zebranie, by "doradzać" i krytykować rząd. "To robienie polityki na katastrofie"

Szef PO zwołał z samorządowcami posiedzenie, na którym omawiana jest katastrofa ekologiczna na Odrze. Wykorzystał spotkanie do krytykowania rządu i zarzuca mu bezczynność. Jednocześnie przyznał, że narada... nie będzie miała merytorycznego finału. Zdaniem komentatorów, robienie polityki ma jakieś granice.

Twitter/Platforma_org

Tusk w Szczecinie spotkał się z marszałkami województw i samorządowcami - w tym marszałek województwa Lubuskiego, Elżbietą Anną Polak, której odwołania chcą radni PiS w związku z bezczynnością ws. afery w  gorzowskim WORD - aby rozmawiać o katastrofie ekologicznej na Odrze.

Zdaniem szefa PO, mamy do czynienia z "bezczynnością i opuszczeniem rąk przez władze centralne". Dodał, że musi z tego miejsca zapytać: "ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, gdzie jest dzisiaj osoba bezpośrednio odpowiedzialna za zarządzanie kryzysowe w takiej sytuacji, jaka spotkała Odrę i województwa leżące nad Odrą?".

Tusk mówił, że myśli tu o premierze Mateuszu Morawieckim, prezydencie Andrzeju Dudzie i prezesie PiS Jarosławie Kaczyńskim. "Kryzys trwa 18 dni, ta zwłoka, jeżeli chodzi o podejmowanie działań przez władze, też trwa blisko 18 dni." Szef PO przyznał jednak, że całe spotkanie nie będzie miało merytorycznego finału.

"My nie zastąpimy tutaj oczywiście rządu, będziemy się wspólnie informować i zastanawiać, co rząd musi zrobić i to będziemy artykułować oraz zastanawiać się, co my możemy zrobić" - powiedział Tusk.

"Ale gorąco apeluję do pana prezydenta, do pana premiera, do pana prezesa (PiS), żeby wrócili z wakacji natychmiast i zajęli się zarządzaniem kryzysowym tak jak należy w takiej sytuacji postępować. Chodzi o bezpieczeństwo ludzi, środowiska naturalnego, to jest także sprawa międzynarodowa"

- powiedział lider PO.

Zaapelował również o wprowadzenie nadzwyczajnego stanu nadzwyczajnego w czterech województwach położnych nad Odrą, przedstawienie precyzyjnych rekomendacji, uruchomienie stałego monitoringu stanu wody oraz wzmocnienie służby zdrowia.

Polityka na katastrofie

Do zarzutów Donalda Tuska odniósł się m.in. prezes Fundacji Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu Dariusz Matecki. Jego zdaniem działania szefa PO nie mają innego celu, poza dobrze znaną krytyką rządu. Ocenił również, że Tusk swoją narrację zbudował na niezweryfikowanych tezach pochodzących od niemieckich polityków.

"Donald Tusk na katastrofie ekologicznej robi politykę, wykorzystując do tego niemieckich polityków i bez jakiejkolwiek weryfikacji podając ich tezy. Nie stara się przy tym pomóc, a jedynie jątrzy"

- napisał na Twitterze Matecki.

Z kolei komentarz byłego senatora Platformy Obywatelskiej, Roberta Smoktunowicza, rzuca światło na jednostronność Donalda Tuska. Były polityk zwraca uwagę, że Odra jest rzeką graniczną z Niemcami. Zastanawiające jest więc, dlaczego polski polityk zarzuca bezczynność tylko swojemu rządowi.

"Linia podziału biegnie środkiem nurtu. Dlaczego przez ostatnie 2 tygodnie nasi sąsiedzi nie zauważyli u siebie ani śniętych ryb ani nie zbadali stanu wody?"

- pisze Smoktunowicz.

Pojawiają się również komentarze jasno wskazujące, że Donald Tusk zbyt ochoczo i pospiesznie powielał narrację wypuszczono przez niemieckie media.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Donald Tusk #zanieczyszczenie odry #Odra