Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Mocny protest górników w Warszawie. "Niech powie minister, że 4000 zł to jest dużo"

- Pani poseł Pełczyńska-Nałęcz robi jedno, i robi to za zgodą Donalda Tuska. Odwraca uwagę od tego, że 250 mld zł, które dostaliśmy z KPO rozkradają i rozdają swoim - na kluby swingersów, na jachty, dzisiaj słyszymy, że 100 czy 200 tysięcy facet dostaje za techno dyskotekę na balkonie. Rozdają środki, które my, jako Polacy, jako górnicy, jako ludzie, którymi oni tak gardzą, jako robotnicy, wszyscy w Polsce będą musieli to spłacić - powiedział podczas protestu górników w Warszawie Rafał Jedwabny z WZZ "Sierpień 80".

Górnicy , hutnicy i rolnicy protestują dzisiaj w Warszawie.

Do Warszawy przyjechali górnicy oraz hutnicy z Wolnych Związków Zawodowych "Sierpień 80". Wspierają ich także rolnicy z licznych stowarzyszeń związkowych. Protestujący udali się przed biura poselskie Polski 2050.

"Związkowcy oskarżają polityków tej formacji o zdradę interesów górników i ludzi pracy. Protest jest skierowany bezpośrednio przeciwko dwóm posłom. W manifeście WZZ „SIERPIEŃ’80” pojawiają się zarzuty pod adresem Miłosza Motyki, który, zdaniem związku, dąży do zmiany Umowy Społecznej. Z kolei Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz jest oskarżana o "zaglądanie do kieszeni górników" i marnotrawstwo środków z KPO" - czytamy na stronach WZZ "Sierpień 80".

Do stolicy tłumnie zjechali górnicy i hutnicy z różnych zakładów pracy na Śląsku i nie tylko. Mają ze sobą transparenty o treści m.in. "Nałęcz, Motyka, ręce precz od górnika".

- Pani poseł Pełczyńska-Nałęcz robi jedno, i robi to za zgodą Donalda Tuska. Odwraca uwagę od tego, że 250 mld zł, które dostaliśmy z KPO rozkradają i rozdają swoim - na kluby swingersów, na jachty, dzisiaj słyszymy, że 100 czy 200 tysięcy facet dostaje za techno dyskotekę na balkonie. Rozdają środki, które my, jako Polacy, jako górnicy, jako ludzie, którymi oni tak gardzą, jako robotnicy, wszyscy w Polsce będą musieli to spłacić

- powiedział Rafał Jedwabny z WZZ "Sierpień 80".

Dodał, że na spotkanie z górnikami nie przyjechała minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

- Jak ma odwagę, to niech powie, że 4000 zł, które zarabia górnik, to jest dla niego za dużo - wskazał Jedwabny.

Sławomir Izdebski z OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych, przypomniał, że rolnicy współpracują z górnikami od wielu lat.

- Nie zgadzamy się na jakiekolwiek działania, które zmierzają w kierunku likwidacji polskich kopalń. Nie możemy, w sytuacji, gdy USA wracają do paliw kopalnych, gdy Niemcy składają oferty w Polsce na zakup kopalń, godzić się na to zielone szaleństwo, na wiatraki - powiedział. 

- Co wy robicie z tym krajem? To nie jest przypadek, że żona jednego z ministrów z ministerstwa klimatu pracuje w duńskiej firmie stawiającej wiatraki na morzu. Czy to nie jest przypadek? Mam żal do Tuska, że robi takiego faceta ministrem od stawiania wiatraków

- mówił dalej Jedwabny.

Związkowiec zauważył, że słyszy tłumaczenia, że "to nie my, a Unia Europejska".

- Kto to jest ta Unia Europejska? To jesteśmy my. Dlaczego ma być Unia lepsza i gorsza? Dlaczego mamy likwidować swoje rolnictwo, bo ktoś w Brukseli zdecydował, że podpiszemy umowy międzynarodowe, bo chce sprzedać swoje samochody rząd niemiecki. To są zdrajcy narodu polskiego - kontynuował.

 

Źródło: niezalezna.pl