Przesuwane na bliżej nieokreślony termin zabiegi, likwidowanie poszczególnych oddziałów w placówkach medycznych i bezczelne wypowiedzi polityków obozu rządzącego o tym, że "można jechać do innego miasta", by skorzystać z polskiej ochrony zdrowia, jeśli jest to problematyczne nieopodal miejsca zamieszkania. To tylko kilka elementów świadczących o tym, że NFZ jest wręcz w zapaści. Luka w tegorocznym budżecie NFZ wyniesie aż 14 mld zł.
O sprawie piszą już nie tylko media, ale również środowiska lekarskie, w tym Naczelna Izba Lekarska.
- Obywatele muszą widzieć, że jeżeli w tej debacie pojawia się hasło „weźcie się do roboty”, to dziś powinno być skierowane do polityków. Na lekarzy szczuto po to, żeby ukryć niekompetencję i brak realnych działań. My jesteśmy gotowi rozmawiać — czekamy na prawdziwy dialog - mówił szef Naczelnej Rady Lekarskiej, Łukasz Jankowski.
Leszczyna... oskarża PiS
Co robi tymczasem była minister zdrowia, Izabela Leszczyna, znana z pojęcia "czarodziejskiej różdżki", którą miała uzdrawiać sytuację w służbie zdrowia?
O lukę w systemie oskarża... Prawo i Sprawiedliwość.
Odpowiadając na pytanie jednego z internautów w serwisie X, "kłamstwem" nazwała doniesienia o zrzutkach szpitali na prowadzenie działalności, braku finansowania na program in vitro oraz problem z leczeniem pacjentów onkologicznych.
- Planowe operacje są przekładane, bo PiS okradł NFZ w 2023 roku!
- napisała Leszczyna.
Internauci przywołali teksty medialne, które weryfikują informacje określone przez Leszczynę jako "kłamstwo". Jednak najwięcej uwagi przykuł zarzut pod adresem PiS, choć to koalicja 13 grudnia rządzi już od dwóch lat.
- Listopad 2025, przez Polskę przechodzi fala przekładanych zabiegów. Dla cierpiących w najdłuższych w historii kolejkach Izabela Leszczyna ma prostą odpowiedź - to wina PiS. Ciekawe, czy choćby ona sama wierzy w te bzdety
- stwierdził Janusz Cieszyński, były minister cyfryzacji.
- Operacje w końcu 2025 r. są przekładane, bo PiS okradł NFZ w 2023 r. To ciekawe - bo wydawało mi się, że po prostu do NFZ trafia za mało pieniędzy, a w 2024 r. w stosunku do PKB państwo wydało mniej niż w poprzednich latach (licząc łącznie wydatki publiczne, także z budżetów poza NFZ). I gdy szpitale odwołują dziś operacje i odmawiają uczestnictwa w programach lekowych, wynika to z tego, że tu i teraz są zaległości w płatnościach. Po prostu należy wspomóc NFZ z budżetu, a nie obniżać składkę zdrowotną - zauważył dziennikarz Patryk Słowik.
Na jego wpis odpowiedziała Leszczyna.
- Dokładnie tak: PiS zabrał z NFZ ok. 14 mld zł, których dzisiaj brakuje. Nie wolno było dorzucić zadań bez zwiększenia dochodów - stwierdziła.
Słowik odpowiedział, że rzekomo "ukradzione" pieniądze to " po prostu przeniesienie z budżetu państwa do NFZ m. in. finansowania ratownictwa medycznego, szczepionek, leczenia dzieci oraz osób nieubezpieczonych, a także finansowanie wysokospecjalistycznych procedur medycznych".
- Czyli ta „kradzież” to po prostu - uwaga, uwaga - realizacja zadań państwa w systemie ochrony zdrowia. Zupełnie nie ma znaczenia dla wydolności systemu ochrony zdrowia, z której kupki pieniędzy będzie to finansowane. Po prostu musi być finansowane - dodał dziennikarz.
Na uwagę Leszczyny odpowiedział również Cieszyński.
- Kto powie pani Leszczynie, że zwiększono dochody poprzez uchwalenie ustawy 7 proc. PKB? - zapytał.
Była minister mija się z prawdą?
W toku dalszej dyskusji między Słowikiem a Leszczyną pojawił się wątek pieniędzy dla szpitali. Była minister zdrowia stwierdziła, że jako szefowa resortu do lipca 2025 r. "odpowiadała za rozliczenie 1. kwartału i ten jest dawno rozliczony".
Tę tezę zweryfikował jednak Cieszyński, przywołując pismo ze szpitala powiatowego w Brzesku (woj. małopolskie), który "do listopada nie otrzymał środków za programy lekowe właśnie za I kwartał".
Pani @Leszczyna twierdzi, że "ona odpowiada tylko za I kwartał".
— Janusz Cieszyński (@jciesz) November 9, 2025
Poniżej pismo od szpitala w Brzesku, który do listopada nie otrzymał środków za programy lekowe właśnie za I kwartał 🤭 https://t.co/KkwLxtdYSA pic.twitter.com/LM5JR8NRBc
"Szpitale nie powinny się przyzwyczajać"
Na antenie TV Republika o sprawie długów w służbie zdrowia mówiła Anna Gembicka, posłanka PiS.
- 14 mld zł brakuje w NFZ, chociaż co wypowiedź któregoś ministra, to ta kwota się zmienia, balansuje między 10 a 30 mld zł. Pani minister Leszczyna już znalazła winnego, stwierdziła, że to PiS jest odpowiedzialne. Wina szpitali, wina PiS, bo przyzwyczaił do tego, że szpitale miały płacone na czas za nadwykonania, a nie powinny najwyraźniej przyzwyczajać się do dobrego
- stwierdziła.
Oceniła, że obecnie na minister zdrowia wybrano specjalistkę w sprawach "restrukturyzacji szpitali"
- Już słyszymy kolejne propozycje, że będziemy likwidować porodówki, że kobiety będą rodziły na SOR-ach. Ja przypominam sobie hasła o "piekle kobiet" i to będzie "piekło kobiet", że kobiety chore na choroby onkologiczne są odsyłane i nie mogą uzyskać leczenia - dodała Gembicka.