Po zaginięciu dwóch nastolatek z Łodzi i wszczęciu poszukiwań, dziewczynki odnaleziono. Policjanci zauważyli obie 15-latki, kiedy szły... w procesji Bożego Ciała w Koluszkach.
- Dziewczynki wyszły ze swoich domów w środę wczesnym rankiem
- poinformował rzecznik łódzkiej policji kom. Marcin Fiedukowicz.
- Policjanci po wszczęciu poszukiwań, bardzo szybko powiązali sprawy obydwu tajemniczych zaginięć. Docierając do koleżanek zaginionych dziewczyn i analizując materiały sprawy, funkcjonariusze doszli do wniosku, że nastolatki najprawdopodobniej razem zaplanowały ucieczkę
- przekazał komisarz Fiedukowicz. "Analiza monitoringu miejskiego i zebranych informacji przyczyniły się do ustalenia, że poszukiwane wsiadły do pociągu relacji Łódź-Kraków. Ostatecznie potwierdzono, że 15-latki wysiadły z pociągu w miejscowości Koluszki" - relacjonował.
- Drugiego dnia poszukiwań funkcjonariusze widząc zbliżającą się procesję związaną z obchodami Bożego Ciała postanowili dokładniej przyjrzeć się jej uczestnikom. Okazało się, że wraz z procesją szły obie zaginione dziewczynki. 15-latki zostały przywiezione do Łodzi i oddane pod opiekę rodziców
- podał rzecznik miejskiej komendy policji w Łodzi.