Gazeta Polska: Metoda na reset. O odpowiedzialności w sprawie Odry Czytaj więcej!

„To był wstęp do rosyjskiej agresji na Ukrainę”. Szef MON: Atak hybrydowy na Polskę był zaplanowany na Kremlu

Żołnierze Wojska Polskiego, wspierając Straż Graniczną, utrzymali granicę polską, która jest jednocześnie granicą UE. - W moim głębokim przekonaniu ten atak był zaplanowany na Kremlu, stanowił on wstęp do ataku na Ukrainę - ocenił dziś wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.

Mariusz Błaszczak
Mariusz Błaszczak
twitter.com/MON_GOV_PL/ screen

Błaszczak zainaugurował w Akademii Sztuki Wojennej drugą edycję konferencji Akademickiego Centrum Komunikacji Strategicznej "Niepodległość informacji".

Szef MON przypomniał, że Polska mierzyła się w ub. roku z atakiem hybrydowym dokonanym na granicy przez białoruski reżim. Zaznaczył, że żołnierze Wojska Polskiego, wspierając Straż Graniczną, utrzymali granicę polską, która jest jednocześnie granicą UE.

"W moim głębokim przekonaniu ten atak był zaplanowany na Kremlu, stanowił on wstęp do ataku na Ukrainę. Zapewne władcom Kremla chodziło o to, żeby zdestabilizować Polskę. Gdyby Polska została zdestabilizowana, wtedy nie mogłaby pomagać Ukrainie, nie mogłaby wspierać Ukrainy"

- mówił Błaszczak.

A - jak podkreślał - Ukraińcy walczą nie tylko o swoją wolność, ale też o wolność Polski i całej Europy.

Mówił, że kiedy jego środowisko polityczne przestrzegało przed Putinem, przed odradzaniem się imperialnej Rosji, członkowie tego środowiska nazywani byli rusofobami zarówno przez opozycję w Polsce jak i przez polityków na świecie. Błaszczak dodał, że główny nurt europejski był skierowany na współpracę z Putinem, czego rezultatem - jak mówił szef MON - były m.in. gazociągi Nord Stream I i II.

Jak zaznaczył - odnosząc się do ostatniego stanowiska szefowej KE Ursuli von der Leyen - że dziś UE przyznaje, że Polska miała rację ws. Rosji.

Błaszczak podkreślił, że "dezinformacja, która zawsze towarzyszy i towarzyszyła wojnie, jest niezwykle groźna dla społeczeństw demokratycznych".

"Z dezinformacją trzeba walczyć. Potrzebne są instytucje, które oddzielają kłamstwa od prawdy"

- mówił szef MON.

Jak mówił, "w XXI wieku przy wykorzystaniu mediów społecznościowych mamy z jednej strony wielką szansę, żeby dotrzeć z prawdziwą rzetelną informacją do bardzo szerokich grup odbiorców, ale z drugiej strony media społecznościowe są przedmiotem ataku, są wykorzystywane do siania dezinformacji".

"Dlatego tak potrzebne są instytucje, które pokazują prawdę. Chciałbym pogratulować naszym przyjaciołom ukraińskim tego, że tak dużą wagę przywiązują do rzetelnej informacji. I bardzo się cieszę z tego, że dziś podpisane zostanie porozumienie dotyczące współpracy w rzetelnym informowaniu opinii publicznej o tym, co dzieje się na Ukrainie, co wiąże się z atakiem rosyjskim na Ukrainę"

- powiedział minister. "Dziękuję też za to, że możemy wykorzystywać doświadczenia ukraińskie w budowaniu polskiej odporności. I to nie tylko w dziedzinie dezinformacji" - dodał.

Błaszczak podkreślił, "wszyscy doskonale wiemy, że silne wojsko, to liczne wojsko". "Byli tacy w Polsce, którzy mówili, że liczne wojsko jest niepotrzebne. Koalicja PO-PSL zmniejszała, likwidowała jednostki wojskowe". "Doświadczenia ukraińskie pokazują, że wojsko musi być liczebne" - dodał.

Minister zapewnił, że Wojsko Polskie "będzie coraz liczniejsze".

"Osiągniemy ten cel w postaci 300-tysięcznych oddziałów Wojska Polskiego, będziemy budować nowe jednostki wojskowe obok 18. dywizji zmechanizowanej; rozwijamy liczebnie Wojsko Polskie i również wyposażamy Wojsko Polskie w nowoczesny sprzęt"

- mówił szef MON.

Zaznaczył, że jeszcze w piątek będzie miał okazję, "żeby zatwierdzić umowę w sprawie dostarczenia do Wojska Polskiego nowych samolotów". "Już w przyszłym roku te samoloty trafią na wyposażenie" - dodał.

"Zapewniam, że nie zabraknie mi determinacji do tego, żeby wzmacniać polskie siły zbrojne, żeby rozwijać polskie siły zbrojne" - zadeklarował Błaszczak.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

 

#Polska

mg