Na przestrzeni kilku ostatnich dni w mediach było gorąco z uwagi na wizytę prezydenta RP, Karola Nawrockiego w Stanach Zjednoczonych. Skowyt koalicji rządzącej dotyczył szczególnie tego, że środowisko głowy państwa nie potrzebowało "złotych rad" resortu spraw zagranicznych i pokierowało wizytą na ustalonych ze stroną amerykańską zasadach.
W tym wszystkim pojawił się także wątek Bogdana Klicha, chargé d’affaires Polski w Waszyngtonie. Media sprzyjające obozowi rządzącemu - szczególnie Onet - usilnie przekonywały, że otoczenie prezydenta miało konsultować z nim wizytę w Białym Domu. Mimo, że... Karol Nawrocki, podobnie jak jego poprzednik - Andrzej Duda - nie zgadza się na mianowanie Klicha na ambasadora.
Dwa tygodnie przed wizytą Nawrockiego w USA, na rekonesans do Waszyngtonu przyjechał jego minister do spraw międzynarodowych Marcin Przydacz, do niedawna poseł PiS. W tajemnicy Przydacz przez 2,5 godziny rozmawiał z Klichem, ustalając szczegóły wizyty. A jednocześnie publicznie atakuje i Klicha, i MSZ, i cały rząd. A zatem praktyka Kancelarii Prezydenta wygląda następująco. Robocze, poufne kontakty z rządem — tak. Ale oficjalnie — pełen bojkot, kpiny i ataki
– pisał wówczas szwajcarsko-niemiecki Onet.pl.
Onet ubolewał nad Klichem
To jednak nie wszystko. Medium ubolewało nad tym, że Klich nie jest akceptowany przez środowisko prezydenta... z uwagi na jego rolę w sprawie tragedii smoleńskiej. Pominięto jednak takie kwestie, jak fakt, iż Klich wielokrotnie przepuścił ataki pod adresem prezydenta USA, Donalda Trumpa.
Chociażby poprzez wpis w mediach społecznościowych. Klich nazwał Trumpa "niezrównoważonym i nieszanującym demokracji politykiem" - w 2022 roku.
Co więcej - w myśli rekomendacji komisji ds. rosyjskich wpływów, która funkcjonowała w 2023 roku pod wodzą prof. Sławomira Cenckiewicza, Bogdan Klich był jedną z tych osób, którym nie powinny być powierzane stanowiska publiczne odpowiadające za bezpieczeństwo państwa. "Ich zły nadzór doprowadził do nieprawidłowych działań SKW" - argumentowano.
Przydacz kontra alternatywna rzeczywistość
Do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych Marcin Przydacz, Szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta.
Słyszę, że p. Klich nauczał nas polityki amerykańskiej. Pragnę poinformować, że tak było. Pytałem p. Klicha o te jego wielogodzinne rozmowy w Oval Office, o jego pobyty w Mar-a-Lago. A w odp. usłyszałem, że dla Trumpa to on nie jest Bogdan, tylko Boogie. Tak było, nie zmyślam
– pisze polityk, wyraźnie ironizując.
Słyszę, że p. Klich nauczał nas polityki amerykańskiej.😊
— Marcin Przydacz (@marcin_przydacz) September 7, 2025
Pragnę poinformować, że tak było. Pytałem p. Klicha o te jego wielogodzinne rozmowy w Oval Office, o jego pobyty w Mar-a-Lago. A w odp. usłyszałem, że dla Trumpa to on nie jest Bogdan, tylko Boogie. Tak było,nie zmyślam.😉
Również Waldemar Buda, europoseł PiS ujawnia: "słyszałem, że spotkanie ministra Marcina Przydacza z kierownikiem Klichem rzeczywiście się odbyło. Rzeczony z propozycji punktów na wizytę Pana Prezydenta zaproponował złożenie kwiatów pod pomnikiem T.Kościuszki. Tak to zostawię".
Słyszałem, że spotkanie ministra Marcina Przydacza z kierownikiem Klichem rzeczywiście się odbyło. Rzeczony z propozycji punktów na wizytę Pana Prezydenta zaproponował złożenie kwiatów pod pomnikiem T.Kościuszki.
— Waldemar Buda (@waldemar_buda) September 7, 2025
Tak to zostawię.