Gazeta Polska: Oni obawiają się Karola Nawrockiego. Atak metodami rosyjskimi nie był przypadkowy Czytaj więcej!

Kłamstwa niemieckiego MSZ o historii szokują. Prof. Przyłębski: "Zaskoczenie i niesmak" [WIDEO]

Prof. Sławomir Cenckiewicz wraz Michałem Rachoniem złożyli wizytę w niemieckim MSZ i zobaczyli tam szokujące tablice przedstawiające rzekomo kluczowe momenty niemieckiej historii. Jak stwierdził na antenie Telewizji Republika prof. Grzegorz Kucharczyk (PAN), "prezentowana tam opowieść jest kłamstwem złożonym z przemilczeń, albo z mówienia półprawd, a daje to rzeczywiście kłamliwy obraz".

Bundestag
Bundestag
tvjoern - pixabay.com

Na twitterowym profilu prof. Cenckiewicza ukazał się wpis, w którym historyk opisał swoją wizytę w przedsionku ministerstwa spraw zagranicznych w Berlinie. Na ścianie wiszą tam tablice, rzekomo przedstawiające kluczowe momenty historii, mające znaczący wpływ na kształtowanie relacji polsko-niemieckich. Wiele aspektów, takich jak Pakt Ribbentrop-Mołotow, a później napad Niemców na Polskę 1 września 1939 roku, zostało pominiętych. Przekłamana została także grafika z "mapą Polski".

"No i przełomem jest konferencja w Wannsee, ale nie wiemy, czego dotyczyła. To opowieść tak zakłamana, i nie tylko antypolska, ale również antyżydowska, bo machina niemieckiej Zagłady Żydów ruszyła w 1939, a masowość zbrodni na Żydach po czerwcu 1941 r. Brakuje słów…"

– pisze prof. Cenckiewicz.

Historyk zastanawia się również: "to ma być ta przyjaźń sojusznicza od 30 lat, skoro nawet takie sprawy wymagają korekty…? Smutek. Ale jest za to w MSZ niemieckim flaga LGBT plus…tuż obok tych kłamstw historycznych".

O to, jakimi kłamstwami historycznymi karmieni są goście ministerstwa spraw zagranicznych Niemiec w oficjalnej siedzibie resortu dyplomacji, pytała na antenie Telewizji Republika swoich gości Katarzyna Gójska.

Jak stwierdził prof. Grzegorz Kucharczyk (PAN), "prezentowana tam opowieść jest kłamstwem złożonym z przemilczeń, albo z mówienia półprawd, a daje to rzeczywiście kłamliwy obraz".

- Bo jeżeli pomija się zasadnicze wydarzenie, które wiodło do wojny i skłoniło Hitlera do tego, żeby zaatakować Polskę 1 września 1939 r. czyli pakt z Sowietami, to mamy do czynienia z wypaczeniem prawdziwego obrazu przyczyn wojny. Domyślam się, że na tych grafikach państwo, które napadło na Polskę, to są pewnie naziści, a nie Rzesza Niemiecka, bo to też skrzętnie jest omijane. Jak połączymy te wszystkie kropki w całość, mamy obraz nie ordynarnego kłamstwa, ale obraz całkowicie zafałszowany, całkowicie pomijając konteksty, z którymi powinny być poruszone. Mamy obraz całościowy, w pigułce, jak prowadzi współcześnie państwo niemieckie politykę historyczną

- mówił.

Andrzej Przyłębski, były ambasador RP w Niemczech, stwierdził natomiast: "Jestem zaskoczony i zniesmaczony".

- To jest coś nowego, za moich czasów tego nie było. To by wskazywało może na przejęcie przez Zielonych ministerstwa. Trzeba to widzieć też w kontekście polityki, jaką Niemcy prowadzą, a do czego się nie przyznają

- wskazał. 

- Kiedy jako ambasador wspominałem o dość efektywnej polityce historycznej, jaką Niemcy prowadzą, to zawsze byłem lekko strofowany: "nie prowadzimy żadnej polityki historycznej, wszystko bazuje na naukowych pracach, dowodach, itd", co oczywiście jest kłamstwem. Ta plansza byłaby kolejnym krokiem, przyjęciem rosyjskiej narracji, że III wojna zaczęła się atakiem Niemiec na Rosję, z pominięciem Polski, pominięciem zagłady Żydów. To wszystko wpisuje się w to, co może być efektem naszych starań o powstanie pomnika polskich ofiar III Rzeszy. Sprawa jest ciągle przesuwana, idzie w kierunku miejsca spotkań i ta plansza może się wpisywać w tę narrację

- dodał.

CAŁĄ ROZMOWĘ OBEJRZEĆ MOŻNA PONIŻEJ:

 



Źródło: niezalezna.pl