W miejscowości Karsibór trwa festiwal muzyki techno. Lokalne obszary Natura 2000 stały się miejscem miasteczka namiotowego. Mieszkańcy skarżą się na głośną muzykę i zachowanie uczestników imprezy. A, jak się okazuje, na chronionych prawnie terenach przyjechali imprezować Niemcy.
O skandalu informuje portal iswinoujscie.pl. Jak przekazał, na niemieckiej stronie imprezy nie ma informacji o organizatorach. Są jedynie ogólne informacje o zasadach wydarzenia i występujących na nim zespołach. Można też kupić bilet, a jeden z nich obejmuje miejsce pod namiot.
"My nie możemy kocyka rozłożyć, bo Natura 2000 i bezcenna przyroda, a oni walą głośnikami, że w Policach ich słychać. Hałas, alkohol. Czuje pan ten zapach w powietrzu? Jesteśmy przerażeni. Niech robią sobie takie festiwale u siebie, nie u nas"
Inny twierdzi, że uczestnicy byli zwożeni na miejsce autobusami i taksówkami. Na niemieckich rejestracjach. - Tam już jest teraz kilkaset osób, czy to aby nie jest impreza masowa? Jak znam życie, to nie pozwolili im takich imprez organizować w Niemczech, to beż żadnego pozwolenia zorganizowali sobie... u nas - stwierdził.
Dziennikarze portalu udali się na miejsce. Nie zostali wpuszczeni a próba kupna biletu okazała się bezskuteczna.
Impreza rozpoczęła się w piątek i ma potrwać do niedzieli. To jednak może być problem na szerszy okres. Odbywające się wydarzenie jest inaugurującym cykl imprez, które mają mieć miejsce co roku.
Jak informuje tygodnik, "Wyspiarz Niebieski", władze miasta nie wydawały zgody na tę imprezę, zapowiedziano ją jako "rodzinną". Polskie służby mają przygotowywać wniosek do sądu o ukaranie organizatorów.