Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Ekstradycji Żurawlowa nie będzie, areszt uchylony. Żona Ukraińca wyznaje: To był trudny czas

- Te trzy tygodnie to był trudny czas dla naszej rodziny - wyznała na antenie Telewizji Republika Julianna Żurawlow, żona Wołodymyra Żurawlowa, Ukraińca ściganego przez Niemcy za rzekome wysadzenie Nord Stream 2, który został dziś zwolniony z aresztu na mocy postanowienia Sądu Okręgowego w Warszawie. Jak dodała, małżonkowie mają nadzieję, że będą mogli zostać i żyć dalej w Polsce.

Sąd odmówił wydania władzom niemieckim Wołodymyra Żurawlowa, a także uchylił środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania i nakazał jego niezwłoczne zwolnienie. Mężczyzna był poszukiwany europejskim nakazem aresztowania jako podejrzany o wysadzenie gazociągu Nord Stream. Uzasadnienie sędziego Dariusza Łubowskiego było miażdżące dla Niemców.

Więcej w tekście: Tak polski sąd zmiażdżył niemiecki wniosek! Uzasadnienie sędziego Łubowskiego przejdzie do historii

O to, co czuł po ogłoszeniu postanowienia, Wołodymyr Żurawlow został zapytany w ekskluzywnym wywiadzie dla TV Republika, na którym pojawił się ze swoim obrońcą.

- Bardzo dobre wrażenia, nie spodziewałem się, że będzie tak szybko, ale poszło dobrze. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku (...) Bardzo byłem zadowolony i wierzyłem, że polski sąd będzie [sprawiedliwy] dla mnie, że ten wyrok będzie w moją stronę - powiedział Żurawlow w rozmowie z Telewizją Republika.

Jak dodał:

- To mnie bardzo cieszy, że polski sąd wyznał to, że wszyscy Ukraińcy, którzy mogą zrobić coś w ciągu tej wojny, mogą być uwzględnieni w sądzie polskim, w Unii Europejskiej, że nie będą oskarżeni w innych sądach.

Więcej w tekście: Wołodymyr Żurawlow na wolności. "Po co Niemcy przychodzą do domów polskich?" - pytał w TV Republika

Sprawę skomentowała również na antenie Telewizji Republika żona Żurawlowa Julianna:

- Jestem szczęśliwa, dzieci też. Te trzy tygodnie to był trudny czas dla naszej rodziny

- mówiła, dodając, że mają trójkę dzieci, wszystkie kształcą się w Polsce, są związane z Polską i wszyscy razem chcieliby tu zostać, tu żyć.

- Taką mam nadzieję - wyznała kobieta. 

Julianna Żurawlow w rozmowie z Danutą Holecką zaznaczyła też, że nie wyobraża sobie wydania męża w ręce Niemiec.

- To bardzo niebezpieczne. Jak mówił i mąż, i pan mecenas, byłaby to niebezpieczna sytuacja, bo Niemcy mogli wysłać męża do Rosji

- powiedziała. I jeszcze: "Dziękujemy wszystkim za wsparcie, za wolność męża".

Źródło: niezalezna.pl