Problemem Konfederacji jest głównie Janusz Korwin-Mikke - uważa dr Jerzy Targalski, który gościł dziś w programie redaktor Doroty Kani w studiu Telewizji Republika. Według historyka, wybory do Parlamentu Europejskiego pokazały także koniec ruchu Kukiz'15.
Dr Jerzy Targalski i jego kot Barbarossa gościli w programie redaktor Doroty Kani w Telewizji Republika. Jak mówił dr Targalski, podczas wyborów 26 maja obserwowaliśmy "pogrzeb ruchu Kukiz'15". Według niego, posłowie Pawła Kukiza będą szukać alternatywy, do kogo "się przyłączyć".
- Kukiz'15 przestaje istnieć, a to co będzie robił sam Paweł Kukiz, to nie ma żadnego znaczenia
- mówił dr Targalski.
Gość programu "Dziennikarski Poker" odniósł się też do wyniku Konfederacji.
- Kierownictwo Konfederacji ma problem. Bo nie mogą istnieć bez Korwina, Brauna i Winnickiego
- powiedział.
Jak dodał, teraz Konfederacja ma tylko jedno wyjście: odbierać elektorat Prawa i Sprawiedliwości. O to jest jednak trudno, gdyż członkowie Konfederacji mocno krytykują partię rządzącą.
- Konfederacja nie potrafi inaczej. Przekaz dla młodzieży, która jest infantylna i potrafi tylko obelgi wypisywać w internecie ale jest zbyt leniwa, żeby pójść na wybory, to 'PiS-PO jedno zło', a my jesteśmy zbawieniem dla wszystkich
- podkreślił dr Targalski.
Historyk stwierdził również, że Konfederacja ma w swoich szeregach jedną osobę, która w szczególny sposób wpływa na jej wyniki.
- Gwarancją klęski jest Korwin-Mikke. Z jednej strony Korwin jest gwarancją popularności wśród infantylnej młodzieży, ofiar naszego systemu szkolnictwa, ale z drugiej strony jest obciążeniem i powoduje, że Konfederacja nie może wyjść ponad 4,5 procent i nie wyjdzie. Stąd w Konfederacji pojawiają się głosy, żeby Korwina schować, ale Korwin przecież nie da się schować
- stwierdził.