Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Artysta kpi z Tuska: „Buduj zakłamany gościu ukochany kraj miłości”. Dziś o 20:50 w Republice

Śpiewa o górach, dzieciństwie, grze w kapsle, knajpach, menelach z dzielnicy, intepretuje utwory Włodzimierza Wysockiego, Edwarda Stachury czy Jana Krzysztofa Kelusa. Ale gdy rząd Donalda Tuska zaczął bezprawne działania Bartosz Kalinowski postanowił mocno zabrać głos, a jego utwór „Gratulacje dla Herr Tuska” stał się ulubionym protest-songiem tych, którzy nie godzą się na likwidowanie polskiej niepodległości. „Jak w tym kraju nie chcę żyć, gdzie panuje jedna racja, gdzie jest rozum na wakacjach” – śpiewa o tych zmianach. Wyszedł też z gitarą na ulicę, by zaśpiewać na marszu „Jeszcze nocka, jeszcze dzionek i do pierdla pójdzie Donek”. Dziś o 20:50 Bartosz Kalinowski będzie gościem Piotra Lisiewicza w Wywiadzie z chuliganem w Telewizji Republika.

Bartosz Kalinowski
zrzut ekranu - YouTube

„Rusek z Niemcem tu przysyłał wrogie nam ideologie, od nich ludziom głowa zgniła, teraz widzę analogię” – śpiewa o postawie Polaków, którzy zagłosowali na koalicję 13 grudnia. W programie posłuchać można będzie dedykowanej Lechowi Wałęsie „Piosenki o Olku Szlajaku” i słynnej „Michnikowszczyzny”, tak opisującej III RP: „Żur - docentem, szlachcic - mętem, nieuk - wodzem, szeryf - zerem, bandzior - miasta prezydentem, świński ubek - bohaterem. Kapuś - księdzem, mędrzec – świrem, to dziejowa twa spuścizna. Tyle lat już pod twym kirem zwodzi nas Michnikowszczyzna”. Kalinowski wyśmiewa też konformizm środowisk artystycznych, m. in. w utworze „A ja p…lę Kraków”.

W jednej z najnowszych piosenek kpi z tych, co usiłują go zastraszyć: „Wciąż mnie straszą na Facebooku, z ABW tych kilku tłuków lub z policji jakiś Wania. Jakieś słupy, ochroniarze, ci co chronią wciąż przestępców, wraz z policją dygnitarze, jak z gestapo kilku Niemców…”. Wierzy, że „przeżyliśmy Niemca Ruska, przeżyjemy również Tuska”.

Dlaczego nie śpiewa tylko o ukochanym Beskidzie Niskim czy historii, a także o rzeczach, które uniemożliwiają karierę w muzycznym establishmencie, w którym po sukcesach na kilku muzycznych festiwalach wróżono mu karierę? - Kiedy była Nocna Zmiana, ja zdawałem maturę. I została ta postkomuna śmierdząca. Gdyby powstała normalna Polska, też pisałbym piosenki, ale pewnie jakieś rockowe i był drugim Lemmy’m może – żartuje w „Wywiadzie z chuliganem” Bartosz Kalinowski w koszulce zespołu Motörhead. Ale postkomunizm sprawił, że uznał iż powinien pisać „piosenki z tekstem”. – Dla mnie wychodzić i śpiewać piosenki, gdzie są ważne tylko instrumenty, muzyka, jest bez sensu, bo treść się liczy. Oni teraz nowemu pokoleniu, moim dzieciom, czy tym co teraz zdają maturę, mogą także popsuć życie.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Magdalena Nowak
Wczytuję ocenę...
Wideo