Wczoraj Krzysztof Łoziński głosami 79 proc. delegatów został wybrany nowym przewodniczącym KOD. Zastąpił skompromitowanego Mateusza Kijowskiego. Nowy lider, choć jest przedstawiany jako pisarz, były opozycjonista, członek KOR, "Solidarności" i współpracownik Amnesty International - już rok temu pokazał swoją prawdziwą twarz. W 2016 r. ze sceny zwyzwwał człowieka mającego inne zdanie niż on.
Internauci przypomnieli film z jednego z wystąpień Krzysztofa Łozińskiego w 2016 r w Łomży. Kiedy ostro krytykował on PiS i Jarosława Kaczyńskiego, ku uciesze zebranych KOD-ziarzy publicznie zwyzywał mężczyznę, który podszedł do sceny, wyrażając, co myśli o tak demagogicznym przemówieniu...
"Spadaj, gnoju!" - krzyknął, a kiedy KOD-ziarze zareagowali entuzjazmem, zaśmiał się i dodał: "Spadaj, spadaj!".
Krzysztof Łoziński powiedział wczoraj w TVN24, że zdecydował się kandydować, by
"ratować tę organizację i ten ruch obywatelski". Pytany, dlaczego mediom odmówiono wstępu na sobotnie obrady zjazdu delegatów, powiedział, że "
KOD wolał nie pokazywać emocjonalnych wypowiedzi niektórych członków". - Była próba robienia awantury i wręcz zerwania tego zjazdu - powiedział Łoziński. Wyjaśnił, że niektórzy członkowie bezzasadnie
podnosili argumenty o łamaniu procedur.
- Takie argumenty wyraźnie służyły jednemu celowi: przeszkodzeniu, popsuciu, zerwaniu. To na szczęście okazała się bardzo mała grupa
- dodał. Zasugerował, że za "
awanturami" stali jego przeciwnicy. Łoziński przyznał, że w KOD jest podział, ale nie jest on
"aż tak dramatyczny, jak się wydawało". -
Teraz trzeba będzie to posklejać, niestety, ciężka robota - powiedział.
Źródło: niezlomni.com,niezalezna.pl,fakty.tvn24.pl
#Łoziński #agresja #KOD
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
JW
Wczytuję ocenę...