Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Maltretowane dziecko walczy o życie

Do szpitala w Gorzowie Wielkopolskim trafiło nieprzytomne, dwuletnie dziecko.

bm

Do szpitala w Gorzowie Wielkopolskim trafiło nieprzytomne, dwuletnie dziecko. Dziewczynka miała krwiaki śródczaszkowe, stłuczone płuca, zasinienia na ciele oraz ślady przypalania papierosem. Matka dziecka i jej konkubent w trakcie zatrzymania byli nietrzeźwi.

Podczas transportu do szpitala dziewczynka była reanimowana. Hania miała zostać przewieziona do specjalistycznego szpitala w Szczecinie, lecz jej stan był na tyle poważny, że musiała przejść operację w Gorzowie.

Badania tomografem wykazały, że świeże siniaki były w miejscu starszych ran. Dziewczynka ma również stłuczone płuca i krwiaki wewnątrzczaszkowe. 

Dziewczynka wymagała wentylacji, czyli wspomagania oddechu, ze względu na to, że była niewydolna oddechowo. Do nas była przetransportowana właśnie w stanie niewydolności oddechowej, na granicy niewydolności krążenia. Dlatego też wymagała wdrożenia intensywnych procedur ratujących życie 

Reklama
- mówi Sybilla Brzozowska-Mańkowska, kierownik Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Gorzowie Wielkopolskim w rozmowie z RMF FM.

Brzozowska-Mańkowska podkreśla, że obrażenia tego typu nie mogą wystąpić u dziecka, które wypadło z wózka.

W mojej ocenie u dzieci po tego typu urazach rokowanie jest niestety niekorzystne, szczególnie ze względu na tak masywny krwiak przymózgowy i zagrożenie narastającym obrzękiem mózgu jako obrażeniami wtórnymi. Dlatego też uważam, że stan dziecka w dalszym ciągu jest stanem ciężkim, tym bardziej, że przebywa na oddziale intensywnej terapii 

- mówi dr Brzozowska-Mańkowska. 

29-letnia matka dziecka oraz jej 26-letni konkubent zostali zatrzymani. Oboje byli nietrzeźwi. Mężczyzna nie jest biologicznym ojcem dziecka. Para twierdziła, że Hania wypadła z wózka - powiedział Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji. 

Matka i jej konkubent zostaną przesłuchani jutro. Do tej pory wiadomo, że w ostatnim czasie często zmieniali miejsce zamieszkania. Mogą usłyszeć zarzuty znęcania się i doprowadzenia do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dziecka. 

bm

Reklama