Wtorkowy wieczór.
- powiedział polityk PiS.Wejście do budynku z TVP i wyjście mieliśmy wczoraj utrudnione, ochroniarze zachowywali się bardzo agresywnie. To było bardzo niepokojące i niewytłumaczalne. Nawet panie z naszej młodzieżówki bały się wejść. Oczywiście zgłosiliśmy to do dyrekcji telewizji publicznej, a dziś wystosuję protest z opisem tej sytuacji. Zostaliśmy zatrzymani całą grupą, to było niedobre i deprymujące dla pani prezes Szydło. To wyglądało na przygotowaną prowokację. Mam nadzieję, że do takich sytuacji już nie dojdzie w przyszłości i telewizja wyciągnie z nich wnioski
- powiedział kandydat na posła z ramienia PiS.Ta sytuacja nigdy nie powinna się wydarzyć w telewizji publicznej. Z panią prezes Szydło przyjechali młodzi ludzie, którzy chcieli jej towarzyszyć, chcieli odprowadzić kandydatkę. Nie zostali wpuszczeni – również te osoby, które miały przepustki. Uważam tę sytuację za skandaliczną
- mówił.Była sytuacja, której byłem świadkiem. Pod studiem, w budynku TVP, doradca premier, Sławomir Nitras, zajmował się rozdawaniem identyfikatorów tym osobom z PO, które weszły bez identyfikatorów. Uważam tę sytuację za skandaliczną. Uważam to za bardzo śmieszne, że doradca premier Kopacz zajmuje się rozdawaniem identyfikatorów ludziom, którzy weszli bez nich