Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Sztabowcy odkryli najsłabszy element kampanii Komorowskiego: „Jest nim kandydat”

Kampania wyborcza jest już na ostatniej prostej. Czas na niektóre wnioski.

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Kampania wyborcza jest już na ostatniej prostej. Czas na niektóre wnioski. Jarosław Sellin, wiceszef sztabu wyborczego Andrzeja Dudy, zdradza jaki jest najsłabszy element kampanii Bronisława Komorowskiego. Jego zdaniem, sztabowcy PO bardzo szybko zorientowali się, że największym problemem w czasie kampanii będzie... kandydat ubiegający się o reelekcję.

Sellin mówi wprost, że Komorowskiego paraliżuje strach przed spontaniczną debatą z innymi kandydatami. W ogóle spontaniczne wystąpienia nie są mocną stroną kandydata PO. Podczas, gdy nie ma już sondażu (CBOS nie bierzemy pod uwagę), który wskazywałby na rozstrzygnięcie w pierwszej turze, sztab Komorowskiego będzie miał niezwykle trudne zadanie w odpowiednim przygotowaniu kandydata do debaty, która przed drugą turą będzie nieunikniona.

- Bronisław Komorowski tchórzy, nie zgadza się na debatę. Jak widać, sztab wyborczy Bronisława Komorowskiego uznał, że najsłabszym elementem ich pracy jest sam kandydat. Wypuszczanie go na spontaniczne sytuacje bez kartki zawsze kończy się jakąś wpadką, kompromitacją, jakąś nerwowością, agresywnością tego kandydata i to jest zupełnie sprzeczny wizerunek z tym, który budowano przez 5 lat mozolnie w zaprzyjaźnionych mediach. Więc on w związku z tym debaty będzie unikał, jak tylko się da. Wiadomo, że przed pierwszą turą nie zgodzi się na jakąkolwiek debatę, dając tym samym wyraz, co myśli o demokracji, opinii publicznej i zdrowej rywalizacji politycznej. Ma to w głębokiej pogardzie... Myśli, że mu się reelekcja należy tylko z tego tytułu, że od 5 lat jest prezydentem – tłumaczy Jarosław Sellin w rozmowie z Jakubem Jałowiczorem opublikowanej przez serwis vod.gazetapolska.pl.
 
Wiceszef sztabu wyborczego Andrzeja Dudy odniósł się także do najnowszych wyników sondażowych i tłumaczył, w jaki sposób Prawo i Sprawiedliwość będzie dążyło do zniwelowania różnicy dzielącej Dudę od Komorowskiego.

- Mamy kilka dni kampanii przed pierwszą turą. Odsłoniliśmy końcowe hasło wyborcze Andrzeja Dudy, które brzmi: „Godne życie w bezpiecznej Polsce”. Ono jest przemyślane. Myśmy odbyli 250 spotkań powiatowych. Andrzej Duda dużo rozmawiał z Polakami, byłem obecny na kilku spotkaniach i widziałem, jaki świetny kontakt ma z ludźmi. Lubi ludzi po prostu, lubi z nimi rozmawiać. Z tych rozmów wynika to hasło. Ludzie mają poczucie niegodnego życia w Polsce, pod każdym względem: i w skali zarobków i wysokości emerytur i dostępu do służby zdrowia - że to jest wszystko niegodne po prostu obywatela w nowoczesnym, rozwiniętym kraju. (...) Mają też poczucie braku bezpieczeństwa elementarnego. Nie tylko socjalnego, ale wprost rozumianego tzn. że władza rządząca prowadziła złą politykę zagraniczną i jej efektem m.in. jest to że doszło do eskalacji napięcia na Wschodzie i nie mamy poczucia, że mamy silną armię, sprawną dyplomację, że jesteśmy się w stanie przed ewentualną agresją obronić. Stąd to hasło. Ono odzwierciedla nadzieję Polaków związaną z nowym prezydentem, że on będzie dbał o to, żeby ludzie żyli godniej i żeby Polska była bardziej bezpiecznym krajem – mówi Jarosław Sellin.
 
ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ z wiceszefem sztabu wyborczego Andrzeja Dudy:

 



Źródło: vod.gazetapolska.pl,niezalezna.pl

rz