Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Oto nowy Niesiołowski! Zobacz, jak rzecznik TVP odpowiada dziennikarce "GPC"

Stefan Niesiołowski ma godnego następcę.

Autor: wg

Stefan Niesiołowski ma godnego następcę. Rzecznik TVP Jacek Rakowiecki w odpowiedzi na służbowy e-mail dziennikarki "Gazety Polskiej Codziennie" zarzucił jej, że tkwi mentalnie w XIX wieku oraz że przyjmuje "zideologizowany i nietolerancyjny punkt widzenia". Przy okazji skompromitował się, nazywając ostatni synod biskupów... soborem.

Aby nie zostać posądzonym przez Rakowieckiego o przyjęcie "zideologizowanego i nietolerancyjnego punktu widzenia", w całości publikujemy korespondencję Sylwii Krasnodębskiej i rzecznika TVP.

Dziennikarka "GPC" wysłała Rakowieckiemu - w związku z planami emisji w TVP spotów promujących związki homoseksualne - następujące pytanie:

Dlaczego TVP, (jeśli dojdzie do emisji spotów o lesbijkach), decyduje się na złamanie ustawy o radiofonii i telewizji? (Oczywiście zna Pan te zapisy, ale pozwolę sobie przytoczyć):
Ustawa z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji:
art. 18 pkt 2: Audycje lub inne przekazy powinny szanować przekonania religijne odbiorców, a zwłaszcza chrześcijański system wartości.
art. 21 pkt ustęp 6 i 7:
6) respektować chrześcijański system wartości, za podstawę przyjmując uniwersalne zasady etyki;
7) służyć umacnianiu rodziny.


A oto odpowiedź Jacka Rakowieckiego:

Szanowna Pani,
Zdumiewa mnie, że profesjonalna dziennikarka bez żadnych podstaw, poza własnym widzimisie, zakłada, że w tej sprawie mogło dojść do złamania ustawy czy jakichkolwiek przepisów prawa. Rozumiem, oczywiście, że osoby mentalnie tkwiące w XIX-wieku mogą faktem pojawienia się na wizji  bohaterki-lesbijki czuć zgorszone, podobnie jak jeszcze niedawno gorszące dla nich było np. prawo wyborcze dla kobiet, albo kobieta-polityk, ale że tak zideologizowany i nietolerancyjny punkt widzenia przyjmuje Pani, jako dziennikarka w wolnym, demokratycznym kraju, jest dla mnie prywatnie smutne.
Dodam jednak, że w żaden sposób emisja wspomnianych spotów nie łamie ustawy:
1. Nie służą one osłabianiu rodziny a jedynie postulują zagwarantowanie minimum praw cywilno-administracyjnych dla osób homoseksualnych pozostających w stałych związkach, które rodziny w sensie formalno-prawnym nie mogą założyć.
2. Nie godzi w chrześcijański system wartości, bo chrześcijaństwo jest systemem, w którym istotną rolę odgrywa poszanowanie autonomii jednostki i przyrodzona każdemu człowiekowi godność, niezależna od orientacji seksualnej. Nie są też znane żadne wiarygodne badania opinii społecznej na temat stosunku odbiorców-widzów TVP do zagwarantowania pewnych formalno-prawnych praw dla związków partnerskich, z których wynikało by, że widz TVP (lub nawet szerzej – obywatele RP) taką możliwość odrzuca. W dodatku ostatni sobór dał wyraźny dowód, że Kościół rzymsko-katolicki jest w trakcie znacznego przewartościowania swoje postawy wobec osób homoseksualnych.
3. Warto też pamiętać, że bohaterka spotu wyraźnie deklaruje się w dodatku jako osoba wierząca.


Dla jasności dodajmy, że Jacek Rakowiecki przez wiele lat był związany z "Gazetą Wyborczą" - był także dyrektorem wykonawczym i członkiem zarządu Agory. W 2007 r. za działalność w opozycyjną w czasach PRL odznaczony został Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, odmówił jednak przyjęcia odznaczenia z rąk prezydenta Lecha Kaczyńskiego z powodu „przekonań politycznych”. 

Autor: wg

Źródło: niezalezna.pl