– Zawsze uważałem, że Polacy to normalni ludzie. Kiedy przyjeżdżałem tu z klubem, nie było żadnych problemów. Na mistrzostwach światach zdałem sobie sprawę, że to zgniły naród – powiedział Spiridonow w rozmowie z rosyjskim portalem Biznes ONLIN.
Dziennikarz zwrócił siatkarzowi uwagę, że całe zamieszanie rozpoczęło się po wpisie Siridonowa na Twitterze, w którym nazwał Polaków „pszekami”.
– Taaak, ale nie chciałem ich obrazić. Chodziło mi o to, że mieli pecha w losowaniu. A że nazwałem ich pszekami? No co, taki to ich język. Oni nazywają nas ruskimi psami – to mniej obraźliwe? Już Majakowski mówił o Polakach – żmijowy naród, żmijowy język. Zacytowałem klasyka – stwierdził Spiridonow.
Rosyjski zawodnik dodał też, że według niego, siatkarska reprezentacja Polski nie powinna grać w finale MŚ.
– Francuzi zasłużyli, żeby zagrać o złoto. W przeciwieństwie do Polski i Brazylii. Ich w finale być nie powinno – zaznaczył.
Nie dalej jak wczoraj informowaliśmy, że Arcy Graca, prezydent Międzynarodowej Federacji Siatkówki (FIVB), uznał, iż Spiridonow za swoje zachowanie podczas mistrzostw świata powinien zostać ukarany.