Po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, Bronisław Komorowski oświadczył, że jest autentycznie zaniepokojony sytuacją na Ukrainie. W chwili, gdy ukraińskie media podają informacje o śmiertelnych ofiarach starć w Kijowie, Komorowski zaproponował, aby Polska i Unia Europejska przygotowały się do roli obserwatorów i „swoistych kontrolerów” wyborów prezydenckich i parlamentarnych na Ukrainie.
- Na posiedzeniu RBN wspólne było autentyczne zaniepokojenie, a jednocześnie wola potępienia przemocy, która zagraża dzisiaj procesom zachodzącym na Ukrainie. Przyjmujemy wszyscy z ogromnym niepokojem to, że polała się krew w stolicy Ukrainy. Może to oznaczać dalszą eskalację konfliktu, wzrost nastrojów agresywnych i może oznaczać wzrost zagrożenia trwałym, głębokim konfliktem, który niewątpliwie nie będzie służył ani Ukrainie, ani narodowi ukraińskiemu, a tym bardziej jego prozachodnim aspiracjom – oświadczył Bronisław Komorowski po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Komorowski przedstawił nawet długookresową strategię wobec Ukrainy, która polegać ma na... wzmacnianiu dwustronnych relacji.
- Chcemy te relacje wzmacniać, bo tędy też wiedzie droga do budowania przeświadczenia ukraińskiej opinii publicznej, że Polska jako dobry reprezentant Unii Europejskiej, jest też dobrym wzorcem, dobrym partnerem na rzecz odbudowywania tendencji prozachodnich na Ukrainie (...) Absolutnie wspólny był pogląd wszystkich członków Rady Bezpieczeństwa Narodowego na temat konieczności przygotowywania się Polski, ale także i Unii Europejskiej do aktywnej roli obserwatorów i swoistych kontrolerów, w czasie wyborów prezydenckich i parlamentarnych na Ukrainie - powiedział Komorowski na konferencji prasowej.
Według prezydenta „dramatyczny zakręt” na którym znalazła się Ukraina, może być „dobrą okazją do pogłębienia polskich sympatii deklarowanych wobec narodu ukraińskiego i Ukraińców”.
- Powinniśmy również w ramach strategii długiego marszu bardzo konsekwentnie stawiać m.in. na kontynuowanie procesu pojednania ponad bardzo trudnymi doświadczeniami historycznymi – przekonywał Komorowski.
Źródło: niezalezna.pl,PAP
pł