"Jacek Sutryk ma nasze oficjalne poparcie, wydaje się, że bezwzględnie zasługuje on na szansę drugiej kadencji" - powiedział premier Donald Tusk namawiając do głosowania w kwietniowych wyborach na ubiegającego się o reelekcję obecnego prezydenta Wrocławia.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej premier został zapytany, czy Koalicja Obywatelska poprze Sutryka w nadchodzących wyborach samorządowych.
Gorąco namawiam do tego, by głosować na prezydenta Sutryka, który ma nasze oficjalne poparcie; każdy prezydent i każda prezydentka ma osiągnięcia i ma wpadki, bez dwóch zdań, ale wydaje się, że pan prezydent Sutryk bezwzględnie zasługuje na szansę drugiej kadencji"
- powiedział Tusk.
Dodał, że rozumie, iż "Wrocław jest wart tego", by o urząd prezydenta starało się tam wielu kandydatów. "Ale prezydent Sutryk ma nasze poparcie" - powtórzył.
Pytanie odnośnie Sutryka odnosiło się zapewne co do ostatniego odpału prezydenta Wrocławia, który zakazał organizacji protestów rolniczych na terenie administracyjnym podległym miastu. Według niego "zagrażają one bezpieczeństwu mieszkańców i utrudniają ruch drogowy".
Ale to nie wszystko - także w marcu wyszły na jaw jego powiązania z dyrektorem Collegium Humanum, z którym został uwieczniony podczas wspólnego imprezowania. "Newsweek" pisał o sprawie: „okazuje się, że wielu z urzędników studia na Collegium Humanum miało opłacone przez wrocławski magistrat z pieniędzy podatników. Tymczasem w lokalnym oddziale uczelni pracowała żona Damiana Żołędziewskiego - który jest dyrektorem departamentu prezydenta i prawą ręką Sutryka. Jest też absolwentem Collegium Humanum. Żona Żołędziewskiego była rekruterką – czyli dbała o dopływ kolejnych studentów na uczelnię”.
Sprawa dotyczy uczelni, która handlowała lewymi dyplomami MBA.