- W moim przekonaniu nie chodzi o spektakl. W wypadku Narodowego Banku Polskiego chodzi o złotówkę - mówił na antenie Telewizji Republika prezes PiS Jarosław Kaczyński, pytany przez Danutę Holecką o kwestię złożenia przez rząd Tuska wniosku o postawienie przed Trybunałem Stanu prezesa NBP Adama Glapińskiego. - Traktaty unijne, które akceptowali, głosowali za nimi, przewidują przymusowe przyjęcie euro - przypomniał.
Pod koniec marca wniosek o postawienie przed TS prezesa NBP Adama Glapińskiego złożyło 191 posłów koalicji rządzącej. Zarzucono mu naruszenie konstytucji i ustaw, m.in. poprzez pośrednie finansowanie deficytu budżetowego w ramach skupu aktywów w latach 2020-2021, prowadzenie tego skupu bez "należytego upoważnienia" od Rady Polityki Pieniężnej i poprzez uchybienie nakazowi apolityczności prezesa NBP. W ocenie członków zarządu NBP, wniosek ten jest próbą złamania niezależności polskiego banku centralnego.
Sejmowe procedowanie wniosku formalnie rozpoczęło się w ubiegły czwartek - prezydium Sejmu zadecydowało wówczas, że wniosek trafi do komisji odpowiedzialności konstytucyjnej.
Sprawę skomentował na antenie Telewizji Republika prezes PiS Jarosław Kaczyński.
- W moim przekonaniu nie chodzi o spektakl. W wypadku Narodowego Banku Polskiego chodzi o złotówkę
- powiedział.
- Przypomnę, że co prawda minister finansów mówi na ten temat bardzo rozsądnie, ale to niewiele znaczy, bo traktaty, które akceptowali, głosowali za nimi - my byliśmy zawsze przeciw - przewidują przymusowe przyjęcie euro
- zaznaczył prezes PiS.
- Po drugie - dodał - stosują w tej chwili metodę oszukiwania społeczeństwa, zresztą stosowaną wielokrotnie...
- Mamy do czynienia z taką sytuacją, w której liczy się kwestia euro, jaka zawsze wracała w różnego rodzaju rozmowach toczonych z tą drugą stroną, także przez naszą stronę. To jest sprawa ważna dla Niemiec w szczególności. Niemcy to jedyny kraj, który korzysta na euro, może jeszcze Holandia. Wszystkie inne tracą, bo to jest za silna waluta na ich kurs gospodarki, a teraz będzie Polsce narzucane
- wskazał Jarosław Kaczyński.
- Polska w przeciągu ostatnich 30 lat wykazała się dużą dynamiką gospodarczą, społeczną. Nie pod każdym względem u nas jest dobrze, ale czasem wyobrażam sobie, że gdyby od roku 1990-91 był taki rząd - rząd ludzi, którzy myślą normalnymi kategoriami patriotycznymi i są rozsądni ekonomicznie, nie poddają się różnego rodzaju modnym ideom, tylko osób w sposób przemyślany dążących do rozwoju polskiej gospodarki - moglibyśmy być wyraźnie dalej
- dodał.
Przypomnijmy: na początku maja do Sejmu trafił wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego. Jako powody podano m.in. "nieprawne działania w sprawie finansowania mediów publicznych i stronnicze traktowanie mediów prywatnych".