Oni po prostu zupełnie bezczelnie, już tak na poziomie Korei Północnej mówią: "nas skrytykować nie wolno". W prawdzie nigdzie nie jest napisane, w żadnym prawie, że nie wolno krytykować Platformy, ale oni nie po to przyszli do władzy, żeby ktoś im cokolwiek wypominał - powiedział redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz, komentując treść wniosku o postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu. Do sieci trafił skan dokumentu. Jednym z zarzutów wobec Adama Glapińskiego jest właśnie krytykowanie premiera Donalda Tuska.
Premier ogłosił, że zostanie złożony wniosek o Trybunał Stanu dla prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego. Do sieci trafił skan dokumentu. Wniosek zawiera 8 zarzutów. Jednym z nich jest... krytyka pomysłów Donalda Tuska:
Uchybił nakazowi apolityczności prezesa NBP oraz zakazowi prowadzenia działalności publicznej nie dającej się pogodzić z godnością jego urzędu, co stanowiło naruszenie art. 227 ust. 4 Konstytucji RP w ten sposób, że publicznie angażował się w agitację, także w ramach kampanii wyborczej, na rzecz partii politycznej Prawo i Sprawiedliwość oraz popieranego przez nią rządu, a przeciwko partii politycznej Platforma Obywatelska Rzeczypospolitej Polskiej, udzielając wywiadów chwalących Radę Ministrów, której Prezesem był Mateusz Morawiecki, a zarazem ostrzegających przed ewentualnymi rządami Donalda Tuska
Osiem zarzutów wobec Adama Glapinskiego we wniosku o postawienie go przed TS. Tylko w @tvn24rozmowa i @tvn24 pic.twitter.com/1p3Mq6O6W6
— Konrad_Piasecki (@KonradPiasecki) March 21, 2024
Tekst wniosku skomentował na antenie Telewizji Republika redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz. - Jak rozumiem, jeśli rząd robić coś źle, czy zmierza robić coś źle, prezes Narodowego Banku Polskiego - nawet jeśli to ma istotny wpływ na finanse - nie powinien się wypowiadać, wedle tego zarzutu. No ale właśnie od tego jest prezes NBP, żeby ostrzegał przed zagrożeniami
"Jeżeli coś ma wpływ na finanse publiczne, stabilność złotówki i wszystkie określone konstytucje obowiązki prezesa, to pierwszą reakcję jest właśnie wypowiedź medialna. Kolejnymi reakcjami mogą być te narzędzia, którymi dysponuje. Jeżeli Donald Tusk obiecywał ogromne poluźnienie finansowe - no bo obiecywał - To obowiązkiem prezesa NBP było ostrzeganie przed możliwym wzrostem inflacji"
Zdaniem Sakiewicza wpisanie do wniosku o postawienie przed TS prezesa NBP zarzutu związanego z krytykowaniem Platformy jest dowodem, że rząd chce uciszać swoich przeciwników. - Oni nie chcą, żeby ktokolwiek ich krytykował. Po to napadli na telewizji publiczną, po to zatykają usta wielu ludziom i zastraszają, po to zastraszają reklamodawców - chociaż, jak już widzimy, zupełnie skutecznie - Telewizji Republika, żeby ich nikt nie krytykował. No więc trudno powiedzieć, że oni nawet skłamali - stwierdził.
"Oni po prostu zupełnie bezczelnie, już tak na poziomie Korei Północnej mówią: "nas skrytykować nie wolno". W prawdzie nigdzie nie jest napisane, w żadnym prawie, że nie wolno krytykować Platformy, ale oni nie po to przyszli do władzy, żeby ktoś im cokolwiek wypominał. Oni są po to u władzy, żeby rządzić zupełnie bezkarnie, już nie mówię o tym, żeby ktoś śmiał ich krytykować. No jak prezes NBP, czy ktokolwiek, mógłby sobie pozwolić na krytykę Michała Kołodziejczaka, Kierwińskiego, Sienkiewicza, Bodnara... No przecież to są wspaniali ludzie i trzeba mówić o nich wyłącznie dobrze"