Bogdan Klich szykowany jest na kierownika ambasady RP w Waszyngtonie. Już jest na miejscu i podobno szlifuje angielski. Udało nam się z nim skontaktować. Zapytaliśmy czy podtrzymuje swoje słowa o prezydencie Donaldzie Trumpie, że jest to "niezrównoważony i nieszanujący demokracji polityk". "Jest noc w tej chwili" - odpowiedział.
O godzinie 12.00 polskiego czasu, a więc w chwilę po tym jak największe stacje telewizyjne w USA, ogłosiły zwycięstwo D. Trumpa skontaktowaliśmy się z senatorem KO, który jest przymierzany do posady w Waszyngtonie.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
Zapytaliśmy Klicha o ocenę wyniku wyborczego i o to, czy wycofuje się ze swoich stwierdzeń na temat przyszłego prezydenta USA. Okazało się, że przebudziliśmy kandydata na ambasadora, nad czym ubolewamy – trzeba zebrać mnóstwo sił, aby należycie piastować tę odpowiedzialną funkcję.
Usłyszeliśmy jedynie: „Jestem w tej chwili w Stanach Zjednoczonych. Jest noc w tej chwili. Pan mnie obudził. Na razie” – powiedział w dość wesołym i familiarnym tonie.
Chętnie wrócimy do rozmowy. Na pewno nie omieszkamy skontaktować się z Bogdanem Klichem za kilka godzin. Życzymy miłych snów. Poniżej publikujemy nagranie.
Rządowym kandydatem do polskiej placówki w USA jest senator KO, b. szef MON Bogdan Klich. We wrześniu jego kandydaturę pozytywnie zaopiniowała sejmowa komisja spraw zagranicznych. Kandydaturze Klicha sprzeciwia się prezydent Andrzej Duda, który już wcześniej zapowiedział, że nie podpisze tej nominacji.
Klich usunął swój wpis
Usunęło się. pic.twitter.com/kk2vTuEk5K
— Grzegorz Wszołek (@gw_1990) November 6, 2024