Mazowiecki Szpital Specjalistyczny w Ostrołęce od 1 grudnia wprowadził tryb "emergency" - ograniczając świadczenia do ratowania życia i pilnych hospitalizacji. Placówka odwołuje i przekłada około 20% planowych zabiegów na przyszły rok, głównie z powodu luki budżetowej Narodowego Funduszu Zdrowia.
Dziś w Sejmie głos w tej sprawie zajęli dwaj posłowie opozycji, którzy mieszkają właśnie w Ostrołęce - Arkadiusz Czartoryski oraz Marcin Grabowski (obaj Prawo i Sprawiedliwość).
Zatrzymanie na wschodnim Mazowszu wojewódzkiego szpitala! To decyzja władz szpitala, który jest zarządzany przez koalicję PO-PSL. A podobno minister Arłukowicz, nie podobno - na pewno - mówił przy premierze Tusku: "na pewno nikt nigdy nie będzie odesłany". Tymczasem dyrektor ogłasza, że wszyscy pacjenci są odsyłani na kolejny rok. Dlaczego państwo kłamiecie?
– pytał Czartoryski.
Mocnych słów użył też inny z posłów ziemi ostrołęckiej - Marcin Grabowski. "Państwo z polskiego rządu! Mam pytanie - co w tej sytuacji w Ostrołęce się będzie działo? Proszę o wyjaśnienia! Pacjenci na to czekają! Skandal!" - powiedział.
Mimo kłopotów szpitali, nie tylko w Ostrołęce, ale i w Kielcach, premier Donald Tusk twierdzi, że NFZ jest... rzetelnym płatnikiem. - Narodowy Fundusz Zdrowia nie jest bankrutem i jest wypłacalny - stwierdził na dzisiejszym szczycie medycznym. W piątek szczyt medyczny odbędzie z inicjatywy prezydenta RP Karola Nawrockiego.