Gazeta Polska: Oni obawiają się Karola Nawrockiego. Atak metodami rosyjskimi nie był przypadkowy Czytaj więcej!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Korea Płd.: Zgromadzenie Narodowe zagłosowało za zniesieniem stanu wojennego • • •

„Szykuje się całkowicie polityczne śledztwo“. Oburzenie po mianowaniu prok. Gacka szefem zespołu ds. Pegasusa

Szykuje się całkowicie polityczne śledztwo, w którym skompromitowana prokuratura ery Seremeta będzie chciała rozliczać funkcjonariuszy CBA i prokuratorów, którzy za zgodą sądów walczyli z realną przestępczością - skomentował ustanowienie prok. Józefa Gacka szefem zespołu do sprawy rzekomego wyjaśnienia tzw. afery Pegasusa były wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Ogłoszona dziś przez Prokuraturę Krajową decyzja Adama Bodnara wywołuje niemałe poruszenie.

Prok. Józef Gacek
Prok. Józef Gacek
Tomasz Hamrat - Gazeta Polska

Prokuratura Krajowa poinformowała dziś o powołaniu zespołu śledczego, który ma zająć się rzekomą aferą Pegasusa. W jego skład ma wejść pięciu prokuratorów. Na Kierownika Zespołu wyznaczono prok. Józefa Gacka. To on w 2014 roku asystował służbom we wtargnięciu do redakcji tygodnika "Wprost".

"Szykuje się polityczne śledztwo"

Decyzja ta wywołała spore poruszenie. Odniósł się do niej m.in. poseł Suwerennej Polski Sebastian Kaleta.

"To jest właśnie prokurator, który w 2014 wkroczył do Wprost by odebrać dziennikarzom nagrania z afery taśmowej i zablokować publikację kolejnych rozmów, niewygodnych dla Donalda Tuska. To kolejny przypadek prokuratora o wątpliwych zasługach i reputacji, którzy wynoszeni są na szczyt przez Adama Bodnara"

– napisał w mediach społecznościowych były minister sprawiedliwości.

Według Kalety, decyzja Bodnara jest dowodem, iż cała sprawa nie ma nic wspólnego z dojściem do prawdy. - Szykuje się całkowicie polityczne śledztwo, w którym skompromitowana prokuratura ery Seremeta będzie chciała rozliczać funkcjonariuszy CBA i prokuratorów, którzy za zgodą sądów walczyli z realną przestępczości - stwierdził.

"Kpiny!"

Doradca prezydenta Andrzeja Dudy Stanisław Żaryn ocenił decyzję ministra sprawiedliwości jako absurdalną. Przypomniał, że oprócz wtargnięcia do redakcji "Wprost" prok. Gacek zasłynął również "szerzeniem insynuacji pod adresem służb specjalnych o stosowanie masowej inwigilacji polityków Trzeciej Drogi w okresie tuż po wyborach".

"Prok. Gacek w rozmowie z TVN24 dywagował na temat pomówień Wojtunika, wykazując ich wagę. "Uważam go za osobę odpowiedzialną", mówił o Wojtuniku i wskazywał na powagę sytuacji. "Operacja Lucień" to kłamliwa akcja Wojtunika, który szerzył absurdalne tezy pod adresem CBA. Jednak prok. Gacek uznał, że sprawa jest warta zainteresowania. Prok. Gacek, na czele zespołu badającego Pegazusa? Kpiny!"

– napisał.

Niedawny obiekt zainteresowania śledczych

Przypomnijmy, że jeszcze na początku roku prok. Gacek miał... postawione zarzuty. Pod koniec lutego Prokuratura Okręgowa w Radomiu umorzyła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez warszawskiego prokuratora i członka stowarzyszenia Lex Super Omnia w związku z prowadzonym przez niego śledztwem związanym z katastrofą smoleńską.

W 2020 roku radomska prokuratura informowała, że prokurator miał nie dopełnić swoich obowiązków, gdyż nie rozpoznał w całości zawiadomienia o przestępstwie, które złożył 1 marca 2012 r. poseł PiS Antoni Macierewicz. W ocenie śledczych z Radomia prok. Gacek nie dokonał prawno-karnej oceny zachowania ówczesnego szefa Biura Ochrony Rządu Mariana Janickiego związanego z ochroną dwóch wizyt zagranicznych w Rosji: 7 kwietnia 2010 r. - premiera Donalda Tuska oraz 10 kwietnia 2010 r. - prezydenta Lecha Kaczyńskiego wraz z małżonką. Zdaniem prokuratury nie sporządził również decyzji merytorycznej zawierającej rozstrzygnięcie dotyczące niedopełnienia obowiązków przez Janickiego.

Ostatecznie jednak po kilku latach... śledczy zmienili zadnie.


 



Źródło: niezalezna.pl

 

#józef gacek #prokuratura #Adam Bodnar #Pegasus