Sytuacja budżetowa Polski jest coraz trudniejsza - powiedział na konferencji w Brukseli były premier Mateusz Morawiecki. Jego zdaniem wydatki na obronność powinny być uwzględniane przy obliczaniu tego, czy wobec Polski powinna być zastosowana procedura nadmiernego deficytu budżetowego. Skrytykował też na szefową KE za "puste słowa" dotyczące pomocy powodzianom w Polsce.
„Nie dzieje się dobrze. Procedura nadmiernego deficytu, która jest nakładana na Polskę, powinna uwzględniać to, co w końcówce mojego rządu zostało uwzględnione na Radzie ECOFIN (spotkaniu ministrów finansów państw UE – red.)”
– oświadczył Morawiecki na konferencji w Parlamencie Europejskim.
Dodał, że przez trzy lata zabiegał o to, aby środki wydawane na obronność nie były zaliczane do algorytmu, który określa, czy powinna być zastosowana procedura nadmiernego deficytu budżetowego wobec danego państwa członkowskiego UE.
Dziś – jak podkreślił Morawiecki - Polska wydaje ok. 4 proc. PKB na obronność i "polski rząd musi wykazać wydatki na obronność jak te, które nie powinny być uwzględniane (…) w procedurze kalkulowania nadmiernego deficytu".
W lipcu państwa członkowskie w Radzie UE zdecydowały o uruchomieniu procedury nadmiernego deficytu wobec Polski i sześciu innych państw członkowskich. Objęte postępowaniem kraje będą miały cztery do siedmiu lat na realizację działań naprawczych.
Komisja Europejska zaproponowała 19 czerwca objęcie procedurą nadmiernego deficytu siedmiu krajów - Polski, Francji, Włoch, Belgii, Węgier, Malty i Słowacji, uzasadniając to brakiem działań naprawczych.
Procedura nadmiernego deficytu jest uruchamiana, gdy w danym kraju UE deficyt sektora finansów publicznych przekroczy 3 proc. PKB lub gdy dług publiczny jest wyższy niż 60 proc. PKB. Ma zapewnić, by wszystkie państwa członkowskie przywróciły lub utrzymały dyscyplinę w swoich budżetach i unikały nadmiernych deficytów. Ostatecznym celem jest utrzymanie niskiego długu publicznego lub sprowadzenie wysokiego zadłużenia do zrównoważonego poziomu.
Morawiecki skrytykował też na konferencji szefową KE za "puste słowa" dotyczące pomocy powodzianom w Polsce.
"Wzywam obecny rząd i wzywam Ursulę von der Leyen do tego, aby zrealizowali obietnice sprzed kilku tygodni. Nie widzę ani jednego nowego euro z polityki strukturalnej, (...) przeznaczonego na poziom dla powodzian. (...) Nic z tego, co zostało obiecane przez przewodnicząca KE, nie zostało zrealizowane"
- powiedział.