- Oczekuję od obecnego rządu uczciwego postawienia sprawy: postawienia weta dla przymusowej relokacji. (...) Oczekuję bardzo ostrych zapisów - tych, które wstawiłem do konkluzji w 2018 roku. Zachęcam pana Tuska i wszystkich, aby po prostu wstawili do konkluzji dokładnie ten sam akapit, który zabrania przymusowej relokacji - oświadczył były premier Mateusz Morawiecki. W jego ocenie propozycja dotycząca czasowego zawieszenia prawa do azylu to "zasłona dymna".
Morawiecki przypomniał podczas konferencji prasowej w Brukseli, że w konkluzjach szczytów UE z 2018 i 2019 roku – czyli w okresie, gdy był premierem - znalazły się zapisy, że w UE nie obowiązuje przymusowa relokacja migrantów do krajów członkowskich. Były szef rządu przekonywał, że w tej kwestii potrzebna jest jednomyślność.
"Obecnie rządząca w Polsce koalicja odeszła od takiego postawienia sprawy. (...) Oczekuję od obecnego rządu uczciwego postawienia sprawy. Oczekuję postawienia weta dla przymusowej relokacji. (...) Oczekuję bardzo ostrych zapisów - tych, które wstawiłem do konkluzji w 2018 roku. Zachęcam pana Tuska i wszystkich, aby po prostu wstawili do konkluzji dokładnie ten sam akapit, który zabrania przymusowej relokacji"
Morawiecki był pytany na konferencji o propozycję Tuska dotyczącą czasowego zawieszenia prawa do azylu. "Nie mylmy pojęć. Doskonale wiemy, że jest to kolejna zasłona dymna. To jest to, w czym obecny rząd jest dobry - w rzucaniu tematów zastępczych, tematów ubocznych. Dziś nie procedury azylowe są problemem, dzisiaj problemem jest zmuszanie Polski do przymusowej relokacji" – odpowiedział.
Dodał, że "przede wszystkim trzeba chronić granice zewnętrzne".
"Tak długo jak chronimy skutecznie granice zewnętrzne, tak długo nie jesteśmy zagrożeni przez sztuczną, nielegalną imigrację, która przygotowują nam Łukaszenka i Putin. Obecnie rządzący nie tylko głosowali przeciw zaporze na granicy z Białorusią, nie tylko nie wierzyli w to, że wybudujemy te granicę w pół roku, ale wręcz prześmiewczo stwierdzali – i to ustami obecnego premiera – że ta zapora nie powstanie w trzy lata. Ta zapora powstała i to dzięki decyzji mojego rządu Polska jest dziś chroniona przed nielegalną migracją ze wschodu"
Podkreślił, że granica morska jest najłatwiejsza do strzeżenia. "Właśnie dlatego Wielka Brytania (w swojej historii – red.) miała takie szczęście, w przeciwieństwie do nas. (...) Dzisiaj południe Europy doświadcza takiego, niestety, schizofrenicznego podejścia. Z jednej strony granice morskie są najłatwiejsze do ochrony, a z drugiej - na skutek lewicowej agendy zmusza się te kraje do przyjmowania dziesiątków tysięcy nielegalnych migrantów" – oznajmił.