- My chcemy, żeby Polska była bezpieczna, chcemy, by bezpieczeństwo polskie było w naszych rękach, a nie żeby mogło być naruszone przez szalone pomysły eurokratów - powiedział premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że uważa, iż pomysł przeprowadzenia referendum ws. relokacji migrantów razem z wyborami parlamentarnymi jest dobry.
Ministrowie spraw wewnętrznych państw UE przyjęli 8 czerwca stanowisko negocjacyjne w sprawie reformy regulacji migracyjnych w Unii. Stanowisko to będzie podstawą negocjacji prezydencji Rady z Parlamentem Europejskim. Polska i Węgry głosowały przeciwko poparciu tzw. paktu migracyjnego.
W czwartek Sejm przyjął uchwałę wyrażającą sprzeciw wobec unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych migrantów, która zobowiązuje rząd do stanowczego sprzeciwu wobec takich praktyk Unii Europejskiej. Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył w Sejmie, że kwestia relokacji migrantów w Unii Europejskiej musi być przedmiotem referendum.
Szef rządu powiedział na antenie TVP Info, że przeprowadzenie referendum razem z wyborami parlamentarnymi jest dobrym pomysłem.
"Jeżeli będzie taka możliwość to pewnie tak należy przeprowadzić referendum, ponieważ dzięki temu będą dużo niższe koszty: w tym samym momencie, w tym samym lokalu, przy niewielkich zmianach operacyjnych, legislacyjnych, będzie można przeprowadzić referendum w tym samym dniu"
"Uważamy, że suwerenne państwa powinny decydować o polityce migracyjnej. My pokazaliśmy serce wobec prawdziwych uchodźców wojennych, ale to my chcemy kształtować porządek migracyjny w naszym kraju" - powiedział szef rządu.
Zdaniem premiera, Polacy powinni znać "ryzyka i zagrożenia niekontrolowanej migracji".
W tym kontekście Morawiecki przywołał niedawną śmierć 27-letniej Polki w Grecji; głównym podejrzanym o zabójstwo jest pochodzący z Bangladeszu 32-letni mężczyzna.
"Widzimy, co dzieje się na Zachodzie (...). Widzimy co chwilę płonące opony, płonące samochody, burdy na granicach wielkich, europejskich miast. My chcemy, żeby Polska była bezpieczna, chcemy, by bezpieczeństwo polskie było w naszych rękach, a nie żeby mogło być naruszone przez szalone pomysły eurokratów"
Szef rządu przypomniał, że wcześniej Polska, Czechy i Węgry odmówiły relokacji uchodźców. Jak mówił, dziś wobec unijnego mechanizmu relokacji migrantów jest więcej sceptycznych państw, m.in. Austria.
"My mówimy 'tak' dla ochrony granic zewnętrznych, 'tak' dla pomocy migrantom na miejscu (...), a 'nie' dla zalania Europy falami migrantów z Afryki, czy Bliskiego Wschodu"