Jarosław Kaczyński zapowiedział swoje odejście w wywiadzie dla „Gazety Polskiej”. Uprzedził nas, że tuż po wydaniu gazety złoży rezygnację. Ona nie była ogłaszana właśnie dlatego, że potrzebował pewnie parę spraw dokończyć – powiedział na antenie TVP Info Tomasz Sakiewicz, komentując odejście Kaczyńskiego z rządu.
Jarosław Kaczyński odszedł z rządu. Jego rezygnację przyjął już premier i prezydent.
Redaktor Sakiewicz pytany był o powody decyzji prezesa PiS.
Chodziło o kampanię wyborczą. Dla Jasła Kaczyńskiego byłoby bardzo trudne być wicepremierem i jednocześnie jeździć to Polsce i pilnować struktur, jednocześnie mobilizować ludzi. Uważał, że to byłoby niewłaściwe z punktu widzenia polityka, że byłby to zły przykład, a kampania wyborcza de facto już się zaczęła. Jarosław Kaczyński po prostu jako szef partii chce doprowadzić do trzeciego wielkiego zwycięstwa. Bycie jednocześnie politykiem i jednocześnie wysokim urzędnikiem państwowym - w tym wypadku uważał, że to są funkcje wzajemnie, przynajmniej częściowo wykluczające się, że nie da rady być i szefem największej partii i odpowiadać za bardzo ważne sprawy bezpieczeństwa
– mówił Sakiewicz.
Ocenił, że rzeczywiście jest też tak jak spojrzymy na jego oświadczenia, kiedy wchodził do rządu, „że on przyszedł przeprowadzić ustawę o obronie ojczyzny, przygotować Polskę na zagrożenia, sprawić że państwo będzie uzbrojone i prawnie i faktycznie w takie środki, które zniechęcą Rosję do napadu na Polskę – mówił redaktor naczelny „Gazety Polskiej”.
Tomasz Sakiewicz stwierdził, że ta zmiana na stanowisku wicepremiera oznacza awans dla ministra Błaszczaka, o którym wspomniał Jarosław Kaczyński w oświadczeniu.
Szef MON będzie wzmocniony poprzez to, że będzie koordynował wszystkie sprawy dotyczące bezpieczeństwa. Wiemy też, że jest on jednym z najbliższych współpracowników i zaufanych Jarosława Kaczyńskiego. Być może jakieś rekonstrukcyjne niewielkie będą, ale celem tego odejścia nie jest rekonstrukcja rządu. Celem jest właśnie to, żeby Jarosław Kaczyński mógł zacząć kampanię wyborczą i za nią odpowiadać. Zamierza być bardzo aktywny, co z resztą widzimy, bo przecież zaczął jeździć sam po Polsce, zamierza mobilizować struktury i nie miałby już czasu na takie codzienne pełnienie obowiązków wicepremiera
– dodał.