W Lublinie odbywa się ECR Kongres Młodych. W jednym z paneli pn. "Przyszłość Polski w Europie" wziął udział prezes PiS Jarosław Kaczyński. Polityk mówił w nim m.in. o roli, jaką pełni partia Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, czyli frakcji, do której należy PiS w Parlamencie Europejskim.
Wobec tych przemian w PE, rola ECR jest duża. To jest sytuacja, która dopiero jest w fazie kształtowania się, ale w przyszłości może być naprawdę dobrze. Mamy liczne delegacje w strategicznych krajach - nadbałtyckich i skandynawskich. Jest wiele możliwości na budowanie układu, który umacniałby tę część UE i NATO. To jest droga do uzyskania bardzo poważnego instrumentu oddziaływania nie tylko Polski, ale i innych krajów na stan tej części Europy
– wskazał Kaczyński.
Stosunki z USA. "To bardzo trudny sojusznik"
Szef PiS mówił też o stosunkach polsko-amerykańskich.
Amerykanie są bardzo trudnym sojusznikiem, ale bezwzględnie nam potrzebnym, dlatego, że to jest jedyne w tej chwili państwo, które jest w stanie oddziaływać i powstrzymywać Rosję. Z tym państwem Rosjanie się liczą, wiedząc, że jest silniejsze od nich. To powoduje, że oni są głównym gwarantem bezpieczeństwa całej Europy. My musimy te relacje podtrzymywać. Jakieś opowieści o tym, że bezpieczeństwo może być zabezpieczone w inny sposób, są tylko i wyłącznie opowieściami, marzeniami. Ta sprawa nie łączy polityków w Unii Europejskiej. Mówi się o samodzielności strategicznej Unii Europejskiej. Można byłoby ją uzyskać, gdyby UE zbudowała armię, która byłaby co najmniej porównywalna z armią amerykańską. Gdyby te 5 procent postulowane przez Trumpa było rzeczywiście wydawane. Trzeba brać pod uwagę realia. Realnym sojusznikiem są Stany Zjednoczone
– oznajmił.
Rosyjski imperializm
Prezes PiS przypomniał też o słowach śp. Lecha Kaczyńskiego na temat rosyjskiego imperializmu.
Kiedy mój świętej pamięci brat kiedyś powiedział, że Rosja dzisiejsza to jest imperializm i szowinizm, to tutaj w Polsce ci poprawni politycznie niezwykle gwałtownie protestowali, ale to była całkowita prawda. To jest dzisiaj państwo, które tego rodzaju motywami, tego rodzaju ideologią, stanem świadomości, tam to jest stan świadomości bardzo dużej części społeczeństwa poza częścią inteligencji, się kieruje
– oświadczył.
Dodał, iż "żeby powstrzymać to dążenie do odbudowy w tej chwili, bo można mówić i się mówi, sam Putin tak mówi o odbudowie imperium, trzeba dysponować takimi argumentami, które w rosyjskiej wyobraźni, w rosyjskiej wyobraźni politycznej dezracjonalizują tego rodzaju plany".
Rosja musi po prostu doznać szeregu bardzo poważnych porażek i na polu bitwy i jednocześnie na tych innych polach
– stwierdził.
Wyrok TSUE. "Tracimy suwerenność"
Kaczyński skomentował też wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który odpowiadając na pytanie Naczelnego Sądu Administracyjnego orzekł, że “państwo członkowskie ma obowiązek uznać małżeństwo pary tej samej płci zawarte legalnie w innym kraju Unii, nawet jeśli prawo tego państwa nie uznaje tego typu związków".
Sądzę, że przynajmniej na tej sali, bo nie wszędzie w Polsce, ale na tej sali nie ma zwolenników tego, żeby Polska nie była państwem suwerennym, a my tę suwerenność nieustannie tracimy i ostatnio właśnie Tusk stwierdził, że tracimy ją w kolejnej dziedzinie. W dziedzinie bardzo ważnej, odnoszącej się do obyczaju, do rodziny, do małżeństwa, chodzi o ten wyrok TSUE, o którym pewnie słyszeliście, zostało stwierdzone przez Tuska, że ten wyrok będzie tutaj honorowany
– oznajmił polityk.
Podkreślił, że jeśl iten wyrok będzie honorowany, "to Polacy będą mogli wyjeżdżać gdzieś do innych krajów, chcąc zawrzeć takie małżeństwa i one będą musiały być tutaj traktowane jako małżeństwa, w sprzeczności z Konstytucją, a do tego jeszcze przecież wchodzą regulacje, które mówią o adopcji dzieci"
Diabeł będzie się cieszył, a rozsądni Polacy, będący przy zdrowych zmysłach, będą się martwili
– ocenił.