W sobotę mija 107. rocznica wybuchu powstania wielkopolskiego, które miało na celu powrót Wielkopolski do Rzeczypospolitej po 123 latach zaborów. Polacy szybko usunęli oddziały niemieckie z Poznania, a do połowy stycznia wyzwolili większą część Wielkopolski. Zdobycze powstańców potwierdził rozejm w Trewirze podpisany przez Niemcy i państwa Ententy 16 lutego 1919 r. Ostateczne zwycięstwo przypieczętował traktat wersalski z 28 czerwca 1919 r., w wyniku którego do Polski powróciła prawie cała Wielkopolska.
Prezydent: Wielkopolska to kolebka polskości
Prezydent Karol Nawrocki w swoim przemówieniu podkreślił, że ziemia wielkopolska jest "kolebką polskości".
- Jest źródłem, z którego narodziła się cała Rzeczpospolita - podkreślił Nawrocki.
"A gdy Prusak polskie dzieci męczył, to Wielkopolanie nie poddali się!" - wskazywał Nawrocki. "Przez dziesiątki lat, a nawet przez wiek, mieszkańcy tej ziemi czekali na to, aż zabrzmi złoty róg. I ten róg zabrzmiał 107 lat temu. W rękach wirtuoza Ignacego Jana Paderewskiego" - dodał.
Powstańcy wielkopolscy podjęli swoją walkę w imieniu kolebki polskości. Podjęli swoją walkę w imieniu swoich ojców, matek, dziadków i pradziadków, którzy przez dziesiątki lat nie poddali się imperializmowi pruskiemu (...) Podjęli swoją walkę po to, aby Polska była Polską. Bo nie ma Polski bez Wielkopolski i nie ma Wielkopolski bez Polski
– zaznaczył prezydent.
2300 ludzi oddało swoją krew, aby Wielkopolska była częścią Polski. Dodał, że "nie wszystkie nazwiska znamy".
- Chwała tym wszystkim powstańcom, którzy oddali krew za to, żeby Wielkopolska była Polską. Nawet jeżeli nie znamy ich nazwisk. Dziękujemy wam za to! - usłyszeliśmy. Prezydent powiedział też, że dziś również musimy myśleć o swojej tożsamości kulturowej.