UJAWNIAMY! Kim jest Jarosław Stróżyk? » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »

Platformiani prezydenci zamykają miasta przed rolnikami. Wójcik: Oni obawiają się tych jednoczących protestów

"Jestem przekonany, że to włodarze tych miast, którzy są raczej związani z rządem, mają problem w tym, by wpuszczać rolników do miast. To coś, czego obawia się obóz rządzący" - ocenił Michał Wójcik (Suwerenna Polska) w programie "W punkt" w Telewizji Republika. Podczas rozmowy z Katarzyną Gójską poseł SP zaapelował także do polityków PSL-u, by wyszli na ulice do rolników. "To nie jest łatwy dialog, ale trzeba z ludźmi rozmawiać" - dodał.

Protest rolników w Warszawie
Protest rolników w Warszawie
Aleksander Mimier - niezalezna.pl

Rozmawiać, nie blokować

Jak informują media, część dużych miast, jak Warszawa, Wrocław czy Lublin zabroniły organizacji protestów rolników na terenach administracyjnych miast. O sprawie rozmawiali przedstawiciele czterech partii w programie "W punkt" Telewizji Republika. Co ciekawe, nawet politycy partii rządzących byli przeciwni wprowadzaniu zakazów.

Urszula Nowogórska z PSL oceniła, że w niektórych miastach protestujący rolnicy "są widziani chętnie", ale decyzje o zakazie zgromadzeń zapadają wszędzie tam, gdzie władze obawiają się utrudnień komunikacyjnych. "Protest rolników jest jak najbardziej uzasadniony, bo oni walczą w słusznej sprawie, walczą również o nasze bezpieczeństwo żywnościowe, wszystkich obywateli polskich" - dodała, podkreślając, że decyzje samorządowców są suwerenne i samodzielne. 

Jestem przekonany, że to włodarze tych miast, którzy są raczej związani z rządem, mają problem w tym, by wpuszczać rolników do miast. Uważam, że jutrzejsze protesty to jest coś, czego obawia się obóz rządzący, coś co integruje różnego rodzaju środowiska

– mówił z kolei Michał Wójcik (Suwerenna Polska).

Zaapelował też do przedmówczyni, by politycy PSL rozmawiali z rolnikami. "Może pan Siekierski się pojawić. Czekają na was. To nie jest łatwy dialog na ulicach, trzeba z ludźmi rozmawiać" - powiedział Wójcik.

Boją się protestów

Do decyzji samorządowców nie przekonany był również przedstawiciel PPS-Lewica, Jacek Pietrzak. "Jak się żyje w dużym mieście, to trzeba się liczyć też z tym, że jakieś utrudnienia, czy protesty będą w tych miastach. Tak po prostu będzie. Nie rozumiem zupełnie tych decyzji, choć jakaś argumentacja na pewno jest" - mówił Pietrzak. Jego zdaniem jest to ograniczanie wolności zgromadzeń.

Pietrzak przypomniał też strajki rolników z Unii Buraczano-Warzywnej, gdzie w Warszawie lata temu wręczane były maliny, czy różne warzywa. "By budować pozytywny obraz. Takie sojusze też budować, są różne metody. Nie zgadzam się z takim ograniczaniem" - podkreślił Jacek Pietrzak.

"Za chwilę nie będzie można wjechać nigdzie, bo jak tylko będzie jakiś protest, to włodarze związani z obecną władzą zakażą i jeszcze powiedzą mieszkańcom, że to w ich interesie" - alarmował Zbigniew Bogucki z Prawa i Sprawiedliwości.

Przede wszystkim się boją tych protestów. Jak słyszę słowa pana premiera, że to Prawo i Sprawiedliwość i jego działacze, to gdyby tak było, to mielibyśmy dzisiaj większość konstytucyjną. To są ludzie z różnych środowisk (...) wszyscy mówią, że nie zgadzają się na europejski Zielony Ład

- dodał Bogucki.

Jego zdaniem włodarze dużych miast w wielu przypadkach w ogóle "nie czują" problemów polskiej wsi i rolników.


Oglądaj Telewizję Republika na żywo:

 



Źródło: niezalezna.pl, Telewizja Republika

 

#protest rolników #rolnicy #Urszula Nowogórska #Zbigniew Bogucki #Michał Wójcik #Jacek Pietrzak #Katarzyna Gójska

Mateusz Tomaszewski