"Przecież Putin ma z tego bekę na Kremlu, jeżeli widzi, że my zakuwamy obrońców w kajdanki, że były strzały ostrzegawcze. A co by było, jakby trzeba było naprawdę się naparzać?" - mówił w Sejmie poseł Piotr Kaleta (PiS).
W Sejmie odbyło się pierwsze czytanie przedstawionego przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej projektu ustawy o działaniach organów władzy państwowej na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa.
Piotr Kaleta (PiS) przypomniał, że "człowiek odpowiedzialny za polską obronność jest człowiekiem spakowanym, nie potrafiącym strzelać". Mówił oczywiście o szefie MON Władysławie Kosiniaku-Kamyszu. - I który pozwala zakuwać naszych obrońców w kajdanki! - dodał.
Marszałek Sejmu powiedział, że żona pewnie zginie na wojnie. Pytanie, kto w tym związku nosi portki? Może nie powinniśmy zadawać takiego pytania, ale kto w takim razie w naszej ojczyźnie nosi portki? Przecież Putin ma z tego bekę na Kremlu, jeżeli widzi, że my zakuwamy obrońców w kajdanki, że były strzały ostrzegawcze. A co by było, jakby trzeba było naprawdę się naparzać?