Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Miller stwierdził, że komuniści łatwiej oddali władzę niż PiS. Żukowska ripostuje: milczenie jest szansą, tak?

Pan coś kiedyś mówił, że milczenie jest szansą, tak? W 1989 tylko wybory do Senatu były w pełni wolne. Mam wrażenie, że w roku 2023 ordynacja do Sejmu nie gwarantowała obozowi władzy 299 mandatów, nie było listy krajowej ani drugiej tury oraz zmiany ordynacji w trakcie wyborów - napisała na Twitterze posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska, odpowiadając na wpis byłego premiera Leszka Millera, który stwierdził, że "zmiana władzy w 1989 nastąpiła w sposób kooperacyjny zaś obecnie przebiega w sposób konfrontacyjny".

Autor: Adrian Siwek

- Zacznę chyba pisać jakiś „Raport z odbitego miasta", żeby notować w nim, jak ludzie opozycji zachowują się po zwycięstwie nad PiS-em. Nastroje są euforyczno-bojowe, zewsząd padają propozycje, żeby zalać ten PiS betonem, a ci, którzy w 1989 popierali grubą kreskę wobec komunistycznego reżimu, dla Kaczyńskiego żądają Norymbergi. Jakieś anonimy mi piszą, że jestem pisiorem, a co najmniej ukrytą pisowską opcją, bo apeluję, żeby rozliczać legalnie i odpłacać liderom PiS-u, nie jego elektoratowi. Ludzie chyba myślą, że wszyscy, którzy nienawidzili III RP, wyemigrowali, zrzekli się polskiego obywatelstwa i nigdy już nie będą u nas głosować - napisał profesor Marcin Matczak w "Gazecie Wyborczej". 

Reklama

Słowa te nie spodobały się wszystkim politykom obozu koalicji chaosu, którzy postanowili zaatakować profesora, który nie kryje swoich sympatii wobec nowej większości. Najdalej w krytyce poszedł były premier, obecnie europoseł Leszek Miller, który stwierdził, że odsunięcie Prawa i Sprawiedliwości do władzy jest trudniejsze niż... komunistów. - Marcin Matczak pisze z ironią, że ci, którzy w 1989 popierali grubą kreskę wobec komunistycznego reżimu, dla Kaczyńskiego żądają Norymbergi. Pan Profesor nie zauważa, że zmiana władzy w 1989 nastąpiła w sposób kooperacyjny zaś obecnie przebiega w sposób konfrontacyjny. To zasadnicza różnica, nieprawdaż? - powiedział. 

Wpis ten został skrytykowany nawet przez posłankę Lewicy Anna-Marię Żukowską, która zaatakowała byłego lidera swojego obozu. - Pan coś kiedyś mówił, że milczenie jest szansą, tak? W 1989 tylko wybory do Senatu były w pełni wolne. Mam wrażenie, że w roku 2023 ordynacja do Sejmu nie gwarantowała obozowi władzy 299 mandatów, nie było listy krajowej ani drugiej tury oraz zmiany ordynacji w trakcie wyborów - zauważyła.

Żukowska nawiązała w ten sposób do wypowiedzi Leszka Millera, która kiedyś padła na antenie RMF FM. - W przypadku tej pani milczenie nie jest złotem. Jest szansą. I żałuję, że ta szansa nie została wykorzystana - mówił, pytany o jej skandaliczny wpis o "klątwie dublera", kiedy zmarł sędzia Trybunału Konstytucyjnego Grzegorz Jędrejek. 

Na wpis Leszka Millera zareagował także sam Marcin Matczak. 

Wpis Leszka Millera krytykowany był także przez innych internautów. 

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ

Autor: Adrian Siwek

Źródło: Niezalezna.pl
Reklama