- Skończyły się wybory samorządowe i do Parlamentu Europejskiego, a ekipa rządząca zaczęła odkrywać liberalne karty. PO nie jest zainteresowana ochroną budżetu gospodarstw domowych. Do zamrażarki sejmowej Szymona Hołowni trafił natomiast projekt ustawy „Stop podwyżkom od lipca" pod którym podpisało się ponad 140 tysięcy Polaków. Wszyscy analitycy przewidują skok inflacji ze względu na odmrożenie cen energii o co najmniej 2 do 5 procent już w lipcu. Wszystko wskazuje na to, że Polska wpadnie w spiralę inflacyjną. – ostrzega Zbigniew Kuźmiuk, poseł Prawa i Sprawiedliwości (PiS).
Od 1 lipca przestaje obowiązywać zamrożenie cen energii. Rachunki za gaz dla odbiorców taryfowanych wzrosną o ok. 20 proc.
To dopiero pierwszy etap podwyżek. Jak słyszymy, od 1 stycznia 2025 roku ceny zostaną uwolnione. Będzie to miało mocne przełożenie na wzrost cen. Jeszcze w marcu inflacja wynosiła zaledwie 2 procent. Wszystko wskazuje na to, że Polska wpadnie w spiralę inflacji - mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości (PiS), Zbigniew Kuźmiuk.
- Nie ulega wątpliwości, że to będzie kosztowne dla każdego z nas. Szacunkowo tylko w tym półroczu z kieszeni gospodarstw domowych i przedsiębiorców upłynie przynajmniej 15 mld złotych. Tak jest szacowane mniej więcej to obciążenie
Aby powstrzymać wzrost cen energii, w ubiegłym miesiącu do Sejmu PiS złożył projekt ustawy „Stop podwyżkom od lipca", pod którym podpisało się 140 tysięcy osób.
- Zobaczymy, czy w lipcu uda się wprowadzić ten projekt do agendy obrad Sejmu. Widać, że koalicja rządowa nie chce się z tym zmierzyć, ponieważ musiałaby głosować za jego odrzuceniem. Domagamy się, aby jeszcze na sesji lipcowej był omawiany ten projekt. Nawet jeśli nie zostanie odrzucony w pierwszym czytaniu, to zostanie zamrożony w komisjach sejmowych
Ton w koalicji rządowej nadaje PO, która jest znana z bardzo liberalnego podejścia do gospodarki.
PO nie jest zainteresowana ochroną dochodów gospodarstw domowych, więc forsuje tego typu rozwiązania. My staraliśmy się reagować na tego typu kryzysy polityką osłonową. Była to tarcza antyinflacyjna, której celem było powstrzymanie wzrostu cen energii, żywności i nawozów sztucznych. Wszystkie te rozwiązania są obecnie cofane w imię przekonań liberalnych. Jak widać, ani PSL, Polska 2050 ani tym bardziej Lewica nie potrafią tych skłonności PO zablokować
Ten liberalny skręt widać również w rezygnacji w inwestycje strategiczne. Liberalizm sugeruje, że państwo nie powinno się mieszać do gospodarki, więc nie powinno realizować także inwestycji, również o charakterze strategicznym.
Także z tych powodów blokowane są takie inwestycje jak CPK oraz zbierają się szare chmury nad energetyką jądrową. Oznaczałoby to nie tylko brak rozwoju, ale również poważne spowolnienie gospodarki