Sejmowa Komisja ds. wyborów kopertowych wezwie 26 świadków, m.in. byłych członków rządu PiS; komisja wystąpi też do instytucji zaangażowanych w przygotowania do przeprowadzenia wyborów w formie korespondencyjnej, o przekazanie dokumentów i korespondencji. "Na każdym posiedzeniu komisji śledczej ds. tzw. wyborów kopertowych będziemy powielać wniosek o przesłuchanie kluczowych świadków, czyli prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego i marszałek Senatu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej" - zapowiedział Waldemar Buda (PiS).
Dziś sejmowa komisja śledcza ds. tzw. wyborów kopertowych zdecydowała, że wezwie łącznie 26 świadków. Wezwani do złożenia wyjaśnień przed komisją zostaną:
Ponadto przesłuchani mają być też:
O wezwanie tych osób przed komisję wnieśli posłowie KO i Polski 2050.
Na wniosek PiS przed komisją stanie również były marszałek Senatu Tomasz Grodzki, natomiast na wniosek Konfederacji: Adam Bielan (były członek Porozumienia), Artur Soboń (w 2020 r. był w MAP) i były wiceprezes Poczty Polskiej Grzegorz Kurdziel.
W głosowaniu odrzucono wnioski PiS o przesłuchanie marszałek Senatu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która była w 2020 r. kandydatką KO na prezydenta, prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który kandydował na urząd prezydenta RP po rezygnacji Kidawy-Błońskiej oraz Borysa Budki (KO). Posłowie PiS argumentowali, że trzeba wyjaśnić, "kto doprowadził do nieprzeprowadzenia wyborów w konstytucyjnym terminie 10 maja 2020 r".
Do tego tematu odniósł się na konferencji prasowej poseł PiS, wiceszef komisji Waldemar Buda.
Dzisiaj na komisji śledczej był pierwszy test wiarygodności członków komisji i wszystkich sił politycznych w Polsce, które mają swoich przedstawicieli w komisji. Myśmy poparli wszystkie wnioski dowodowe, które złożyła Koalicja Obywatelska mając pełne przekonanie od samego początku, że niczego się nie obawiamy i żadne z tych dowodów nie doprowadzą do jakichś trudnych sytuacji, trudnych zeznań, które by nas dotyczyły
- powiedział Buda.
"Natomiast po drugiej stronie zaobserwowaliśmy po raz pierwszy strach w oczach dzisiaj koalicji rządzącej. Okazało się, że przegłosowali odmowę przesłuchania w zasadzie kluczowych świadków" - dodał poseł PiS.
Jak zaznaczył, Małgorzata Kidawa-Błońska, Rafał Trzaskowski, Tomasz Grodzki oraz Borys Budka (KO) to kluczowi świadkowie w tej sprawie. "Dlaczego? Dlatego, że komuś zależało na tym, żeby wybory korespondencyjne się nie odbyły. Kto do tego doprowadził? Ano ten, który miał z tego największą korzyść, wielokrotnie również w mediach wypowiadali się ci przedstawiciele, że zablokowali wybory" - podkreślił Buda. Dodał, że członkowie komisji z PiS na każdym spotkaniu będą wnioskować o wezwanie Kidawy-Błońskiej i Trzaskowskiego.
Komisja ustaliła m.in., że skieruje wniosek do Prokuratora Generalnego o wystąpienie do KPRM z żądaniem zabezpieczenia danych w postaci korespondencji wysyłanej elektronicznie przez Magdalenę Przybysz z KPRM, Michała Dworczyka, Jacka Sasina i Mateusza Morawieckiego.
Komisja wystąpi też do KPRM o przekazanie opinii prawnych i analiz dotyczących możliwości przeprowadzenia wyborów prezydenckich w formie głosowania korespondencyjnego i przekazania opinii prawnych i analiz odnośnie możliwości zlecenia Poczcie Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych realizacji działań związanych z przygotowaniem tych wyborów.
Komisja śledcza wystąpi też o dokumenty, analizy, opinie prawne i korespondencje dotyczącą przygotowań do przeprowadzenia "wyborów kopertowych" z Ministerstwa Aktywów Państwowych, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Poczty Polskiej, Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Do Ministerstwa Cyfryzacji zwróci się o dokumenty związane z żądaniem od wójtów, burmistrzów i prezydentów miast udostępnienia danych z rejestru wyborców.
Na wniosek PiS komisja zwróci się do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieście o przekazanie akt sprawy, utrzymującej w mocy postanowienie Prokuratury Okręgowej w Warszawie o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie wyborów kopertowych.
Kolejne posiedzenie komisji śledczej zaplanowano na 9 stycznia i następne, na 16 stycznia. W pierwszej kolejności przed komisją ma stanąć były wicepremier Jarosław Gowin.