Słowa marszałka Tomasza Grodzkiego ocierają się o Trybunał Stanu. W tak trudnej sytuacji takie słowa uderzają w polską rację stanu - ocenił senator PiS i wiceszef MEiN Włodzimierz Bernacki. Trzeciej osoby w państwie bronił jej klubowy kolega - senator Jerzy Wcisła. Prowadząca miała jednak wątpliwości, czy polityk słyszał wystąpienie, z którego zawzięcie rozgrzeszał Grodzkiego.
Jednym z tematów programu Telewizji Republika „W Punkt” było wystąpienie marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Polityk - zwracając się do Rady Najwyższej Ukrainy - przepraszał w piątek, że „finansujemy (w domyśle Polska - red.) zbrodniczy reżim”. Reżim, który - jak mówił dalej Grodzki - „zdobyte pieniądze zużywa na mordowanie niewinnych ludzi”.
Senator Prawa i Sprawiedliwości i wiceszef MEiN Włodzimierz Bernacki ocenił:
„to są słowa wyjątkowo skandaliczne. Warto znać kontekst sytuacyjny, czyli czas, w którym prezydent Stanów Zjednoczonych przyjeżdża do Polski. Ta wypowiedź wprost koresponduje z poglądem ambasadora Federacji Rosyjskiej w Polsce. Dla mnie takie słowa miały rozbić poczucie solidarności i wspólnotowości. Nie mieści się to w głowie. Myślałem, że są granice, poza które marszałek Grodzki się nie posunie”.
Polityk ocenił, że słowa Grodzkiego „ocierają się o Trybunał Stanu”. - W tak trudnej sytuacji takie słowa uderzają w polską rację stanu - dodał.
Z taką oceną słów marszałka Senatu nie zgodził się jego klubowy kolega, senator Platformy Obywatelskiej Jerzy Wcisła.
- W tym wystąpieniu usłyszałem rzeczy, które wcześniej mówił premier Mateusz Morawiecki. Nawet ostrzej, że muszą być sankcje, że trzeba pomagać wojskowo Ukrainie - mówił.
Weszła mu w słowo red. Katarzyna Gójska. - Przepraszam panie senatorze. Musimy ustalić jedną rzecz. Pan słyszał te wystąpienie? Mam wątpliwości, bo pan marszałek Grodzki mówił, że to „Polska finansuje zbrodnie Putina” - zauważyła.
Senator Wcisła odparł, że „Mateusz Morawiecki mówił o tym samym, ale o niemieckich pieniądzach”. - Jeśli pan senator Bernacki chce Trybunału Stanu dla Tomasza Grodzkiego, to samo powinno spotkać premiera Mateusza Morawieckiego. To on otworzył tę puszkę Pandory. Bądźmy uczciwi - mówił dalej polityk PO.
- Z tym wezwaniem można się zgodzić. Bądźmy uczciwi. To w tej chwili słowo klucz
- odparła prowadząca.
Obecna w programie poseł PiS Joanna Lichocka wyraziła zdumienie, że senator Wcisła „nie odcina się od tego wystąpienia marszałka Tomasza Grodzkiego”. - Kompromituje ona jego samego oraz partię, którą reprezentuje - dodała.
Wcisła pytany dalej, „co Europejska Partia Ludowa podjęła na europejskiej scenie politycznej, by zbliżyć kontynent do wprowadzenia sankcji na import węglowodorów z Rosji”, szukał odpowiedzi:
„Donald Tusk jest politykiem, który opowiada się za polityką wspólnotową. Opowiada się za ponadpartyjną jednością w polskim narodzie. Nie potrafię powiedzieć, jakie nastroje… Nie potrafię powiedzieć o inicjatywach poszczególnych partii, które tworzą Parlament Europejski”.