Goszcząca w Telewizji Republika Joanna Senyszyn nie szczędziła krytyki Włodzimierzowi Czarzastemu. Lewa strona sceny politycznej jest mocno podzielona. - Ludzie widzą, że to nie jest żadna Lewica, tylko prywatny folwark Czarzastego, którym on zarządza w interesie własnym, Biedronia i najbliższego otoczenia - powiedziała była poseł.
W programie "W Punkt" w Telewizji Republika Katarzyna Gójska zadała swoim gościom pytanie: czy Donald Tusk chce pozbyć się Lewicy? Chodzi oczywiście o koalicję 13 grudnia. Jak się okazało, pytanie było wodą na młyn dla Joanny Senyszyn. Lewicowa profesor wykorzystała sytuację, by "wbić szpileczkę" wicemarszałkowi Sejmu.
- Czarzasty sam eliminuje, coraz bardziej, Lewicę. Od kiedy został szefem partii, to z wyborów na wybory Lewica ma coraz mniejsze poparcie. Ludzie widzą, że to nie jest żadna Lewica, tylko prywatny folwark Czarzastego, którym on zarządza w interesie własnym, Biedronia i najbliższego otoczenia. Dlatego od nich odeszłam, bo nie toleruję czegoś takiego - powiedziała Joanna Senyszyn.
Zgon polityczny Czarzastego jest coraz bardziej odsuwany, ale widać, że jak z Biedroniem zapowiedzieli, że być może nie będą kandydować na szefów partii w najbliższej kadencji, to poparcie ugrupowania wzrosło
"Z punktu widzenia PiS, taki lider jak Czarzasty to idealny człowiek. Lewica co wybory, to procent-dwa mniej. Prawdopodobnie teraz progu nie przekroczą! Modlę się o zdrowie tego człowieka, żeby jak najdłużej funkcjonował w życiu publicznym, był liderem Lewicy" - dodał poseł PiS Waldemar Buda.
- Realna ocena sytuacji! - skwitowała Senyszyn.