Radny sejmiku województwa mazowieckiego z ramienia PSL Mirosław Augustyniak publicznie wyrażał swoje niezadowolenie z tego, że tzw. pakt senacki wybrał kandydata Polski 2050. Zapowiedział więc start... z własnego komitetu i jest już potwierdzenie, że nie rzuca słów na wiatr: jego komitet zgłoszony został do PKW, co w praktyce oznacza, że pakt senacki w okręgu nr 46 może przestać istnieć.
Pytany przez lokalne media o powód startu do Senatu RP z własnego komitetu, Augustyniak nie krył rozczarowania tym, że w pakcie senackim nie znaleziono dla niego miejsca, a w zamian wystartuje bliżej nieznany szerokiemu audytorium na Mazowszu burmistrz Wyszkowa Grzegorz Nowosielski z Polski 2050.
Po 36 latach pracy w samorządzie, w polityce, nie mogę sobie pozwolić na to, że jakiś tam pakt mnie nie uwzględnił. Jak nie znalazło się miejsce dla mnie ani do Sejmu, ani do Senatu, to mam takie prawo
Dla kandydata paktu Grzegorza Nowosielskiego może mieć to opłakane skutki: jest on bowiem znany głównie w swoim mieście, w Wyszkowie, podczas gdy Augustyniak zjeżdża Mazowsze wzdłuż i wszerz, jako wojewódzki radny. Do tego znakomicie zna tereny Kurpiowszczyzny i pojawia się na wielu festynach w tamtym regionie. Nie będzie wcale niespodzianką, gdy zdecydowanie pokona kandydata paktu.
Obecnie senatorem RP z okręgu nr 46 jest Robert Mamątow z PiS. To właśnie Prawo i Sprawiedliwość ma największe poparcie w tamtym regionie, a Mamątow cztery lata temu zdobył ponad 100 tys. głosów. W przypadku zerwania paktu senackiego może mieć jeszcze łatwiej o reelekcję.