"Polacy mają prawo wiedzieć, jaki los dla nich szykowaliście - powtórkę z Buczy i Irpienia, a z Warszawy chcieliście robić miasto frontowe" – napisał dziś w serwisie X minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, odnosząc się do koncepcji rządów PO na obronę Polski na linii Wisły. – Rosyjskie jednostki bez większego oporu miały wejść aż do linii Wisły. Nie było żadnych planów obrony – podkreśla Tomasz Sakiewicz w najnowszym komentarzu.
W niedzielę w mediach społecznościowych ukazał się spot, w którym minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak wskazał, iż plany obrony Polski na linii Wisły były niebezpieczne dla naszego kraju. Materiał obejmuje zdjęcia dokumentów, w tym fragmentów planu użycia Sił Zbrojnych RP w ramach samodzielnej operacji obronnej, zatwierdzony przez byłego szefa MON Bogdana Klicha.
Tomasz Sakiewicz w najnowszym komentarzu zaznaczył, że szef MON opublikował niesłychanie ważny dokument.
Z tego dokumentu wynika, że Polska miała być niebroniona, aż do połowy swojego terytorium, gdyby Rosjanie nas napadli. Rosyjskie jednostki bez większego oporu miały wejść aż do linii Wisły. Nie było żadnych planów obrony, żadnych planów zabezpieczenia ludności cywilnej, żadnych planów przeciwstawienia się atakowi rosyjskiej armii na takie miasta jak Białystok, Rzeszów, Lublin, Suwałki, Ostrołęka, Siedlce. Tak wyglądałaby wojna, jak wyglądała w pierwszych dniach na Ukrainie, kiedy Rosjanie doszli do Buczy i szczególnie przy linii frontu dokonywali masakry
Redaktor stwierdził, że można byłoby sobie wyobrazić, jak by wyglądał Wołomin czy Wyszków, gdzie nastąpiłaby całkowita pacyfikacja ludności.
Tomasz Sakiewicz odniósł się również do koncepcji całkowitego wycofania wojsk ze wschodu oraz obrony tylko części zachodniej terytorium.
Ta koncepcja wiązała się bezpośrednio z interesami Niemiec, bo oczywiście Polska stanowiłaby bufor dla Niemiec, który zdążyłyby ściągnąć wojska NATO, w razie jakiegoś zagrożenia. A jeśli doszłoby do podziału Polski, to niewielka część kraju, która zostałaby niezajęta przez Rosjan, oczywiście byłaby całkowicie zależna od Niemiec. Nowy rozbiór Polski
Wspomniał na reakcje opozycji, która stwierdziła, że nie wolno ujawniać takich dokumentów. Nie stwierdzili za to, że jest to nieprawda.
Czego tak naprawdę opozycja się obawia? Skoro Rosjanie to wiedzą, to dlaczego nie można tego ujawnić opinii publicznej? Bo jak się opinia publiczna dowie i przekona, co nam chciały zrobić rządy Tuska, to nikt przy zdrowych zmysłach na ich nie zagłosuje, niezależnie na poglądy
Cały komentarz w nagraniu poniżej: