"Polacy pomogli milionom Ukraińcom, świat nas chwalił za wielkie serce, dlatego trzeba to zniszczyć. Polacy zbudowali sobie zbyt potężną markę. Teraz trzeba to zmienić. Trzeba pokazać, że jesteśmy paskudnym narodem bez serca. Tu chodzi o zdeprecjonowanie Polaków. Nie dajmy sobie wmówić, że jesteśmy złym narodem. Mamy wielkie serca, jesteśmy zdolni, a to drażni inne kraje..." - mówił dziś na antenie TVP Info sekretarz generalny Kukiz'15 Marek Jakubiak, odnosząc się do filmu "Zielona granica" Agnieszki Holland. Produkcja, uderzająca w Polskę, polskich funkcjonariuszy, jak się okazało, była finansowana przez m.in. Niemców, Czechów oraz... Urząd Marszałkowski w Warszawie.
Rozmowa red. Michała Rachonia z politykiem zaczęła się od tematu koalicji PiS z Kukiz'15. Jakubiak mówił o wspólnych postulatach, jak i tych, które od lat głosi jego ugrupowanie. Mowa m.in. o likwidacji immunitetów.
"Ewoluujemy, nie ukrywamy się ze swoimi kategorycznymi postulatami. Chcemy ordynacji mieszanej, ale tu trzeba zmiany Konstytucji. Mamy absolutnie wspólny mianownik z PiS, co do tego, że urzędnik musi odpowiadać za swoje czyny - niegodne, bezprawne. To, że musimy znieść immunitety, bo to jest jakieś prawo nadane z niewiadomej przyczyny. Mamy trochę tych postulatów"
Co do odpowiedzialności polityków, urzędników, dziennikarz zapytał Jakubiaka, jak ocenia on powody, dla których za czasów ekipy PO-PSL plany obronne Polski zakładały obronę "za linią Wisły". "Człowiek, który za to odpowiadał - Donald Tusk, odmawia dyskusji na ten temat" - zaznaczył Rachoń.
"Trochę go rozumiem, bo co on może teraz powiedzieć? On to wszystko robił. To nie był interes Polski, nie widzę go tutaj. To, co powiem - jest dość odważne, ale na usprawiedliwienie tej tezy, zapytamy, czy ktokolwiek rozsądny wierzył w to, że Rosja napadnie na Ukrainę? W 1939 roku ktokolwiek wierzył, że Niemcy zaatakują Polskę?"
Rachoń wskazał, że są faktycznie osoby, które o ataku na Ukrainę wiedziały, były jego pewne. Chociażby Lech Kaczyński, który mówił o tym w swoim pamiętnym wystąpieniu w Tbilisi.
"Potwierdzam, ale taki średnio-żyjący człowiek, niemający pojęcia o kulinariach polityki - o tym nie wie" - odparł polityk.
Rozmowa zeszła również na temat tarczy antyrakietowej, którą mieli wybudować w Polsce Amerykanie. Tusk jednak odmówił.
"To działanie Tuska jest wynikiem porozumienia niemiecko-rosyjskiego. Jak się to wszystko do kupy sklei, to to się wszystko ładnie zamyka. Do 2015 roku Niemcy inwestowali tylko po tamtej stronie Wisły. Tylko tam były ich inwestycje. Polska była autentycznie dzielona na Polskę A i Polskę B. Na tamtą część Polski mieliby wkroczyć Rosjanie, a z drugiej strony zrobiłaby to Bundeswehra. Kto by ich wygonił? Tusk? On był narzędziem Angeli Merkel. Ten rozbiór Polski miał być autentyczny. Na szczęście w 2015 roku przegrali wybory"
I dodał - "poprzednie rządy Kaczyńskiego były proamerykańskie i negatywnie nastawione wobec Putina. Kiedy nasze MSZ blokowało wolny handel rosyjski. Oddech po wyborach w 2009 roku absolutnie miał miejsce. 3 miesiące po wyborach Tusk zbierał gratulacje, za wykonywanie polecenia. Ten reset po prostu miał być...".
Dziś premiera produkcji Agnieszki Holland - "Zielona granica", która zarówno przez polityków Zjednoczonej Prawicy, jak i przez większość Polaków - o czym świadczą protesty pod kinami, oceniania jest jako "antypolski paszkwil". Niestety, opozycja jest tym filmem wręcz zachwycona. Na ten temat również wypowiedział się Jakubiak w programie #Jedziemy.
"Jak mają nie chwalić czegoś, za co zapłacili. Tu mówimy o marketingu, stadnym prawie tego, co robi dane ugrupowanie. Jeśli zapłacili Holland za nakręcenie tego paszkwilu. Jeśli Niemcy, Czechy, Urząd Marszałkowski w Warszawie maczali w tym łapy, to jest to wsadzanie Polaków w bagno"
I podsumował - "Polacy pomogli milionom Ukraińcom, świat nas chwalił za wielkie serce, dlatego trzeba to zniszczyć. Polacy zbudowali sobie zbyt potężną markę. Teraz trzeba to zmienić. Trzeba pokazać, że jesteśmy paskudnym narodem bez serca. Tu chodzi o zdeprecjonowanie Polaków. Nie dajmy sobie wmówić, że jesteśmy złym narodem. Mamy wielkie serca, jesteśmy zdolni, a to drażni inne kraje...".