Organizowanie takiego zdarzenia w tym samym miejscu i czasie, co msza za ofiary katastrofy smoleńskiej, jest perfidne - powiedział o wiecu Donalda Tuska Paweł Kukiz. Zdaniem lidera ruchu Kukiz'15 jest to "nieludzkie przekroczenie wszelkich granic". Polityk powiedział, że świadczy to o złej woli i złych zamiarach Tuska, albo o głupocie, jeśli nie przemyślał potencjalnych zagrożeń wyboru takiego terminu.
W niedzielę na placu Zamkowym w Warszawie odbyła się manifestacja zwołana przez szefa PO Donalda Tuska w reakcji na czwartkowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł o niezgodności z konstytucją niektórych przepisów Traktatu o Unii Europejskiej. "Czuję się zobowiązany podnieść alarm spowodowany decyzjami "pseudo-Trybunału" i partii rządzącej, która już bez "owijania w bawełnę" podjęła decyzję o wyprowadzeniu Polski z Unii Europejskiej; oni chcą wyjść z UE, by bezkarnie gwałcić prawa obywateli i zasady demokracji" – mówił podczas manifestacji Tusk.
Jeszcze tego samego wieczora w TVP Info sprawę skomentował przedstawiciel bardziej merytorycznej opozycji, Paweł Kukiz. Zwrócił on uwagę na sam fakt organizacji takiej manifestacji w złym terminie.
Zupełnie po ludzku, bez względu na to, po której stronie są sympatie polityczne, czy po stronie partii władzy, czy po stronie opozycji - organizowanie takiego zdarzenia, takiego że tak powiem buntu, na Placu Zamkowym tego samego dnia i o tej samej godzinie, gdzie cyklicznie odbywa się msza poświęcona ofiarom katastrofy smoleńskiej, jest po prostu perfidne. To jest nieludzkie, jest przekroczeniem wszelkich granic
- mówił Kukiz.
Proszę bardzo, możecie protestować, możecie nakręcać wszelkie emocje, ale tego dnia i w tym miejscu to jest po prostu perfidne. Świadczy to o złej woli i złych intencjach
- podkreślił.
Kto wie, czy nie miało to na celu wywołanie jakichś rozruchów, niepokoi, wzajemnych starć i utarczek
- dodał także Paweł Kukiz.
Pytany, czy było to celowym zagraniem Donalda Tuska, Kukiz stwierdził, że jeśli nie było celowe, to było po prostu głupie.
Zdaniem warszawskiego ratusza w manifestacji wzięło udział nawet 100 tysięcy osób, lecz nijak nie można zrozumieć skąd taka ilość. Na zdjęciach jest ich wyraźnie dużo mniej, niż np. na Marszu Niepodległości, gdzie ten sam ratusz podawał 80 tysięcy, a marsz trwał długie godziny. Nawet na "Czarnym Marszu", który zgromadził wg ratusza 30 tysięcy osób, na placu znajdowało się sporo więcej uczestników. Policja podaje ilość około 25 tysięcy osób, a środowiska narodowe - około 15-20 tysięcy, szacując według zajętej kubatury i policyjnego przelicznika ilości osób na metr kwadratowy.