Alkotubkowa putinada – wszystkie wojny szeryfa Donalda » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »

Lisiewicz: Wyciekł skład rządu, który Rosja chce zainstalować po wyzwoleniu Polski!

Polska wydaliła 45 rosyjskich dyplomatów, zajmujących się w Polsce działalnością szpiegowską. Przy okazji rozpracowywania ich polskich współpracowników, ABW przejęła cenny dokument – skład Rządu Ocalenia Narodowego, który ma być zainstalowany w Polsce po wyzwoleniu jej od nazistowskiego reżimu PiS. Gazeta Polska dotarła do tego dokumentu i charakterystyk przyszłych ministrów oraz kandydatów na inne ważne stanowiska, które zamieszczamy poniżej – pisze w najnowszym numerze "Gazety Polskiej" Piotr Lisiewicz.

fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Premier - Grzegorz Braun

Innego wyboru być nie może. Premier Braun wykazał się przez lata odwagą i konsekwencją, samotnie przeciwstawiając się obecności wojsk amerykańskich w Polsce. A gdy rozpoczęła się wojna na Ukrainie ogłosił, że żołnierze amerykańscy nie powinni mieć prawa używania broni! To twardość prawdziwego męża stanu. Ogromną wartością dodaną jest fakt, że premier Braun cieszy się sympatią części wyborców deklarujących się jako patrioci. To jego przewaga nad innym kandydatem na premiera Donaldem Tuskiem. Obecność premiera Brauna na procesji Bożego Ciała będzie bardziej naturalna, niż Bolesława Bieruta. To zresztą pomysł sprawdzony w historii: wypowiadanie przez premiera Brauna „Szczęść Boże” jest powtórzeniem pomysłu z Matką Boską w klapie agenta „Bolka”. W orędziach premiera po „Szczęść Boże” powtarzać on będzie wezwanie „Boże, cara chrani”, co zdejmie z niego łatkę ciasnego nacjonalisty. Zastrzeżenia Lewicy złagodzi fakt, że w życzliwej atmosferze udzielał on wywiadów Monice Jaruzelskiej, pod wiszącym na ścianie portretem jej ojca.

Wicepremier, minister spraw zagranicznych – Radosław Sikorski

To znowu oczywisty wybór, nie tylko ze względu na to, że Sikorski przyjaźni się z szefem rosyjskiej dyplomacji Ławrowem. Jako szef MSZ prowadził on najbardziej prorosyjską politykę w III RP, był też autorem koncepcji dotyczącej przyjęcia Rosji do NATO. Wystarczy więc, że będzie on kontynuować politykę z czasów rządów PO-PSL, a na Kremlu zbierze pochwały. Szczególnie ważną sprawą, nad którą sprawować będzie pieczę, jest powrót do koncepcji budowy w Ossowie pomnika czerwonoarmistów z bagnetami skierowanymi na Warszawę. Wrócą też narady z ambasadorami w obecności Ławrowa. O robieniu łaski Amerykanom nie będzie mowy.

Wicepremier, minister obrony narodowej – Monika Jaruzelska

Rosja lubuje się w takich symbolach. Córka najlepszego przyjaciela Moskwy, który sam był przez 15 lat ministrem obrony narodowej, zajmująca to samo stanowisko, to symbol ciągłości polsko-rosyjskiej przyjaźni. Minister Jaruzelska zna polityków Lewicy, uwielbiana jest przez emerytowanych generałów,  ma dobre relacje z redakcją „Sputnika”, której udzielała wywiadów. Oboje z premierem Braunem są znajomymi wydalonego przez faszystowski rząd dziennikarza Swirydowa. Panią minister można uznać za twórczynię czegoś w rodzaju think-tanku, w którym wykuwało się środowisko tworzące nowy rząd, bo w jej programie występowali – tak się jakoś złożyło – niemal wszyscy główni przyjaciele Rosji, od prawa do lewa. 

Wicepremier, minister spraw wewnętrznych – Janusz Korwin-Mikke

Trudno wyobrazić sobie, by tłumieniem oporu sił faszystowskich zajmował się demokrata. Na szczególną uwagę zasługuje jego postawa po Smoleńsku, gdy miał pretensje do Tuska i Komorowskiego, że są za bardzo… antyrosyjscy. Będzie idealny, bo wielokrotnie deklarował gotowość strzelania z broni ostrej do uczestników różnych protestów. W czasie, gdy Putin na świecie powszechnie traktowany jest jako nowy Hitler, Korwin-Mikke dostrzegający różne plusy w działaniach fuhrera dobrze wpasuje się w wizerunek rządu.

Minister kultury – Maciej Stuhr

Największym jego atutem jest fakt, że rosyjska publiczność kojarzy go z Władimirem Putinem, a nawet uważa go za jego syna! Minister Stuhr zagrał bowiem kilka lat temu twardziela w rosyjskim serialu „Bezsenność”. „Jakbym nie wiedział, kim on jest, tak jak zapewne większość Rosjan, tobym pomyślał, że to taki syn Putina” – oceniał kilka lat temu reżyser Marek Mos. I wyjaśniał: „Władimir też się lansuje na twardziela, a wygląda bardzo przeciętnie. Obaj mają pociągłą twarz, łysieją, są blondynami. Baaaardzo dużo podobieństwa”. Przed pobieraniem rosyjskich pieniędzy Stuhr nie będzie miał więc skrupułów, bowiem już to robił, a zarobki w rosyjskich filmach są kilkakrotnie wyższe niż w polskich. Ale porządnej płacy towarzyszyła w jego przypadku solidna praca – nikt tak jak on po przyjeździe do Polski nie wyśmiewał spiskowych teorii w sprawie Smoleńska i nie wyrażał moralnego oburzenia pisowską dyktaturą.

Minister nauki i szkolnictwa wyższego – Piotr Zychowicz

To niespodzianka, ale ponoć minister Zychowicz zawdzięcza awans faktowi, że Putinowi bardzo spodobał się tytuł jego książki o Powstaniu Warszawskim „Obłęd 44”. Z kolei ambasador Siergiej Andriejew zwrócił uwagę na wypowiedź Zychowicza, iż na stosunki międzynarodowe patrzeć trzeba w sposób realistyczny, a nie idealistyczny, to znaczy nie jako zmagania zła (Putina) i dobra (Zachodu). Właśnie tak! – zaklaskał w ręce ambasador.

Minister rolnictwa – Michał Kołodziejczak

Znów oczywista kandydatura, zważywszy na to, co lider Agrounii mówił o Rosji: „Drży mi teraz głos, ale mam przed oczami Rosjan, z którymi moja rodzina handlowała od bardzo dawna… My wspólnie z nimi potrafiliśmy budować ten kraj”. Po wkroczeniu rosyjskich wojsk minister Kołodziejczak będzie mógł realizować tę wizję. Zatrzyma też zgubną współpracę z nazistami z Ukrainy, o której mówił: „70 tys. najlepszych sadzonek malin pojedzie na Ukrainę… powiedzcie Ukraińcom, żeby pługa za głęboko nie wpuszczali, bo trafią na kości Polaków”. Minister Kołodziejczak zasłużył się także w walce z apologizowaniem polskich faszystów, wylewając gnojówkę na rondzie Żołnierzy Wyklętych

Minister sprawiedliwości - Roman Giertych

Wraz z wkroczeniem Rosjan, których tak cenił cały ród Giertychów, minister sprawiedliwości tryumfalnie powróci z wygnania. I zabierze się za wsadzanie do więzień pisowców z gorliwością niemniejszą, niż Putin zamykał protestujących przeciwko wojnie na Ukrainie. 

Pełnomocnik Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej - Waldemar Pawlak

Pawlak ma na tym stanowisku „posprzątać” po ministrze Piotrze Naimskim, który dopuścił się aktów rusofobii, niszcząc dziesiątki lat współpracy polsko-rosyjskiej w zakresie surowców energetycznych. Pawlak swoje stanowisko w tej sprawie przedstawił niedawno mówiąc, że „Baltic Pipe nie jest Polsce potrzebny”. W  rządzie PO-PSL podpisał on niezwykle korzystny dla przyjaźni polsko-rosyjskiej kontrakt gazowy. Był zwolennikiem przedłużenia kontraktu jamalskiego do roku 2037. Teraz przeforsować ma podobne rozwiązania do roku 2057. 

Minister zdrowia – Tomasz Grodzki

Miał on konkurencję, rozważano objęcie resortu przez zasłużonych antyszczepionkowych lekarzy, jak doktorowie Hałat czy Basiukiewicz. Na korzyść Grodzkiego przeważyło nie orędzie, w którym w środku wojny w Ukrainie zaatakował on polski rząd. Moskwie zależy bardzo, by Polska osiągnęła poziom korupcji zbliżony do tego w Rosji, a minister Grodzki wydaje się być tego gwarantem.

Minister finansów – Jan Vincent Rostowski

Ambasadorowi Rosji spodobała się jego koncepcja, zgodnie z którą pieniędzy dla Polaków nie ma, nie było i nie będzie.

Minister aktywów państwowych - Maciej Gdula

Stanowisko zawdzięcza pozytywnym opiniom o stanie wojennym i tym wykazującym zrozumienie dla polityki historycznej Putina. Moskwa ma też bardzo dobre zdanie o jego ojcu Andrzeju Gduli, zastępcy Czesława Kiszczaka. Ma zagwarantować powrót wypróbowanych towarzyszy do państwowych spółek oraz zabrać Orlenowi lokalną prasę i oddać ją za darmo niemieckiemu sojusznikowi.

Minister infrastruktury - Sławomir Nowak

To przede wszystkim rekompensata za prześladowania przez faszystowski reżim PiS. 

Minister sportu – Franciszek Sterczewski

Znakomity biegacz, może stać się wzorem dla młodych sportowców, jak łączyć sprawność fizyczną z pięknem duchowym i służeniem słabszym, wprawdzie wyposażonym w drągi, ale nie mającym kanapek. Realizować będzie w ten sposób grecki ideał „kalos kagathos”, piękna i dobra.

Minister pracy i polityki społecznej - Sławomir Mentzen

Minister Mentzen zadba o likwidację programu 500 plus, co do czego w koalicji pojawił się konsensus. Jedni nie chcą go w imię liberalizmu, inni dlatego że spowodował awans społeczny hołoty głosującej na faszystów z PiS, jeszcze inni dlatego, że nie lubią bab z bachorami na polskich plażach. Ambasador Andrejew szczególnie docenił jego wypowiedź o nieskuteczności sankcji nałożonych na Rosję.

Minister klimatu – Klaudia Jachira

Z racji na młody wiek walcząc o sprawy klimatu skłonić ma ona do poparcia rządu lewicową młodzież.

Urząd ds. kombatantów i osób represjonowanych – Adam Mazguła

Zadaniem ministra Mazguły będzie przywrócenie emerytur odpowiedniej wysokości osobom represjonowanym przez PiS, które przez dziesięciolecia stały na straży moskiewskich rządów w Polsce. Minister odbierze uprawnienia kombatanckie i inne niezasłużone przywileje osobom, które przeciwstawiały się legalnym władzom PRL. Szczególnie w stanie wojennym, który był „kulturalnym wydarzeniem”.

Rzecznik rządu – Kamila Biedrzycka

Wielu spodziewało się w tej roli bardziej doświadczonej Moniki Olejnik, Bartosza Węglarczyka czy też Łukasza Warzechy, bo Jerzy Urban z racji na wiek nie zdecydował się wchodzić po raz drugi do tej samej rzeki. Tymczasem premier Braun postawił na postać mniej zużytą, która z wielką życzliwością przepytywała go w programie „Express Biedrzyckiej”. Jeszcze bardziej do jej nominacji przyczynił się fakt, że przeprowadziła ona wywiad z generałem Markiem Dukaczewskim, w którym opowiadał on, jak zwalczać rosyjskich agentów. Ponoć sam ambasador Andrejew zaklaskał rozbawiony w dłonie i zarekomendował premierowi kandydaturę Biedrzyckiej.

Szef Podkomisji Smoleńskiej – Donald Tusk

Tusk zdementował informacje, jakoby przegrał rywalizację o fotel szefa rządu z Braunem. Stwierdził, że na własne życzenie, jako szef wznawiającej prace Podkomisji Smoleńskiej, chce zdemaskować kłamstwa jakoby polskiego samolotu nie zniszczyła brzoza, a Putin, nasz człowiek w Moskwie. Według niektórych źródeł to sam Putin wezwał go do siebie i kazał mu dokończyć dzieło walki o prawdę o Smoleńsku, które tak udanie prowadził od 10 kwietnia 2010.

Rzecznik praw obywatelskich - Janina Ochojska

Przebiła ona pomysł przywrócenia na to stanowisko Adama Bodnara. Ponieważ za obecnego rządu nie będzie żadnego łamania praw obywatelskich, Ochojska skupi się na wspieraniu obywateli przysyłanych nam przez granicę przez naszych przyjaciół Putina i Łukaszenkę. 

Służby specjalne

Szef ABW – Mateusz Piskorski, Szef Agencji Wywiadu – Bartłomiej Sienkiewicz, Szef SKW – Piotr Pytel, Szef SWW - wakat, miał być nim Emil Czeczko.

Prezes TVP – Tomasz Lis

To dziennikarz z tak wielkimi osiągnięciami, jak wywiad z prezydentem Miedwiediewem, który pokazały aż trzy rosyjskie telewizje! To dowodzi, że choć wywodzi się on z polskiej prowincji, to potrafi dostosować się do wyśrubowanych standardów mediów 140-milionowego rosyjskiego imperium. Rozstrzygająca była tu opinia Jaruzelskiego, który powiedział o Lisie „Jest pan, można powiedzieć, arystokracją dziennikarską”. Jako arystokrata Lis będzie dobrze rozumieć się z monarchistą premierem Braunem. Na życzenie ambasadora Rosji w Polsce Siergieja Andrejewa, prezesura Lisa ma obwarowana być jednym warunkiem: komentatorami TVP mają pozostać bracia Karnowscy. Inne funkcje w TVP objąć mają: szef Programu 1– Marcin Rola, szef Programu 2 – Łukasz Warzecha, szef TVP Info – Andrzej Stankiewicz. 

Prezes Polskiego Radia – Wojciech Czuchnowski

„Najwierniejszy z wiernych” – tak określić miał Czuchnowskiego jeden z rosyjskich dyplomatów. Z wielkim wzruszeniem mówił on o postawie Czuchnowskiego w sprawie pomawiania Putina z popełnienie zbrodni w Smoleńsku, w szczególności o słowach wypowiedzianych do ministra Antoniego Macierewicza. Inne funkcje w PR objąć mają: szef Programu 1 Tomasz Piątek, szef Programu 2 – Bartosz Węglarczyk, szef Trójki – oczywiście Magdalena Jethon, szef Programu 4 – Andrzej Rozenek.

Prezes PZPN – Zbigniew Boniek

Ceniony przez Moskwę od czasu, gdy w 1982 r, wystąpił w telewizji w koszulce CCCP. Rosjanie wysoko ocenili jego współpracę z Andrzejem Placzyńskim. Powrót Bońka ma być przesądzony od momentu, gdy stwierdził, że „nie ma dla Polski bardziej bezpiecznego miejsca do rozegrania meczu niż Moskwa”.

Polska Agencja Kosmiczna – Lech Wałęsa

Panowanie nad kosmosem jest tym, co może zaspokoić wreszcie ambicje Wałęsy.  Wałęsa wykazał się w ostatnich latach ogromna wiedzą na temat UFO. Zapowiedział, że jeśli zagrozimy destabilizacją globu, to „oni nam przeszkodzą, przetną na pół, Ziemia się zwinie, wszystkich nas zgniecie”. Przeciwdziałanie tej katastrofie to zadanie na miarę noblisty, który „tymi ręcami” powstrzyma przecięcie Ziemi na pół.

Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych – Aleksander Kwaśniewski

Wypróbowany przyjaciel Rosji, poza tym uzasadnienie zbędne.

 



Źródło: niezależna.pl, Gazeta Polska

 

Piotr Lisiewicz