Bezrobocie nadciąga nad Polskę » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

"Czołgi przyprowadzicie? Rozmawiamy po dobroci". Sterczewski straszył żołnierzy skanowaniem twarzy

Nowy film, jaki pojawił się w sieci, pokazuje kulisy akcji posła Franciszka Sterczewskiego na polsko-białoruskiej granicy. Polityk, zanim próbował nielegalnie przedrzeć się przez granicę, rozmawiał z żołnierzami. - W takim razie co, jeszcze czołgi przyprowadzicie? - pytał ich. Próbował też legitymować wojskowych i straszył "skanowaniem twarzy".

Franciszek Sterczewski
screen z twitter.com @stanczykmaciej

Poseł Franciszek Sterczewski (Koalicja Obywatelska) wczoraj próbował przedrzeć się przez kordon Straży Granicznej, by dostarczyć koczującym po białoruskiej stronie granicy z Polską migrantom torbę z kocami i lekami. Pościg służb za parlamentarzystą został nagrany i trafił do internetu. Postawa polityka została przez większość obserwatorów oceniona krytycznie. Dodatkowo, wiceminister spraw zagranicznych ujawnił, że gdy Sterczewski prosił o pomoc w ewakuacji osób z Afganistanu, jego postulaty zostały spełnione. 

Tymczasem, w sieci pojawił się kolejny film z granicy z Białorusią, gdzie wczoraj poseł Sterczewski ścigał się ze strażnikami. Na nagraniu widać, jak poseł rozmawia z przedstawicielami wojska i Straży Granicznej. Najwyraźniej ma pretensje o... uzbrojenie. 

- Panowie wyszli z bronią, więcej broni. W takim razie co, jeszcze czołgi przyprowadzicie?

- pyta poseł Sterczewski, jednocześnie wszystko nagrywając. 

"Żołnierz jest wyposażony w broń. Nie byłby żołnierzem, gdyby nie miał broni" - usłyszał w odpowiedzi. Padają pytania, czyje rozkazy wykonują żołnierze. Zgromadzeni próbują także wylegitymować żołnierzy i strażników granicznych. 

- Można prosić o podanie nazwiska osoby, która wydała rozkaz? Tak czy nie? Pan rozumie, że tak powiem, po polsku?

- pyta Sterczewski. Po chwili dodaje: "Pan rozmawia z posłem, ja nie jestem jakimś gościem przypadkowym. Mam swoje prawo i pan ma prawo udzielić mi odpowiedzi". 

Może ja podejdę bliżej, nagram pana bliżej, twarz zeskanujemy i może uda się znaleźć inną drogą. Dlaczego Pan nie chce odpowiadać? Przecież rozmawiamy po dobroci, tak?

To nie żart - poseł na Sejm RP próbował legitymować żołnierzy i straszył "skanowaniem twarzy". Dobrze chociaż, że "po dobroci"...

 

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#Franciszek Sterczewski

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Michał Kowalczyk
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo